No więc mój TZ nie dał mi wcześniej pisać-kolacja itp bajery...
parkingowy jest starszy od reszty-bardziej dziki i nieufny (poznał większą ilość ludzi ) miał straszne pchły-poza tym ma maleńki oczopląś i wysunięte trzecie powieczki co świadczy o lekkim wycieńczeniu i niedożywieniu. po przyjeżdzie do domu ( do jutra siedzi w klatce aby pchły wyzdychały) do klatki wstawiłam mu mokre + betaglukan,oraz mleko + convalescent-rzucił się jakby nie widział jedzonka od dawna
całe towarzystwo odrobaczone,odpchlone- dziurawce nie rzuciły się na michę tak jak parkingowy-widać kukurydza w brzusiach jeszcze jest... oczywiście dostały scanomune i betaglukan
no i wszyscy zesraluchowali się w drodze do weta a bąków było co nie miara
teraz jeszcze zarzucę im trochę piersi z indyka i....żołądki kurze-tak sobie wczoraj pierwszy raz w życiu dla kotów kupilłam jako przysmak-zobaczymy reakcję
maluszki norowe nie miały kontaktu z innymi widac gadzinami i stąd te "dobre wyniki".
Iwonko, mała u nas nie kuwetkowała jak mówiłam. Jakby co to trzeba je przetrzymac w małym pomieszczeniu sam na sam ze sobą i kuwetą Dziewunia u nas pochłonęła wiele jedzenia róznistego,chłopak obrobił rybe i zanętę. Ile takie małe ciałko może zmieścic w sobie.
A jak rodzeństwo,poznało sie?
Oni nawet oczki mają podobne.W prawym kąciku taka łezkę. Pan wędkarz nie dzwonił .Oby był ten trzeci malec. Co prawda boje sie, bo moze bardziej ostrożny i siedzi gdzieś wciśnięty.Lub bardziej odważny i polazł na zwiedzanie świata. Zobaczymy!
Ostatnio edytowano Sob wrz 25, 2010 6:42 przez ASK@, łącznie edytowano 1 raz
wytrzepac, odprac, odprasowac - i jeszcze sie zdadza. a ten ostatni - zeby zglodnial skubaniec na tyle, zeby wszedl do klatki!
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005 Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu. Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.
Parkingowy moze dlatego tak blyskawicznie wszedl do klatki, bo rzucal sie na jedzenie. Suche dziobal jak kura, mokre pochlanial bez gryzienia. Ja karmie koty przy tym parkingu, wiec musial sie tam pojawic tuz moim przyjsciem, skoro nie najadl sie jeszcze. I brudny jest straszliwie. Az boje sie pomyslec, co przeszedl do tej pory. W klatce u mnie juz mruczal i wtulal sie w reke, u Was pewnie szybko sie poczuje bezpieczny (przez zoladek do serca ).
powodzenia, dziewczyny. sama bym wziela na przechowanie, ale midas jest juz dziewiaty. a metrow kwadratowych (jeszcze) nie przybylo. i do tego u mamy tez mieszka osiem glodnych ryjow, co do ktorych przynajmniej po czesci mam moralne zobowiazania. witamy pysie. ja tez mam pysie w domu. czy w zwiazku z tym, ze nas tak szczesliwie przybywa, mozna juz oglosic otwockie powiatem bab ze zrytym beretem?
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005 Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu. Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.
Dzwoniłam do p.Wędkarza. Nic w nocy nie hurgotało, nic nie żarło i mlaskań tez nie było .Łapka pusta. Małe jeśli jest, ma czas do jutra. Ale wiek 2 m-ce to czas łażenia i szukania przygód. Nie ma bezpiecznego miejsca dla takiego ciekawskiego srajdka, a tam nad jeziorem niebezpiecznych pułapek jest pełno. Oby żył i był.
Rozmawiałam dzisiaj telefonicznie ze Smarti - wiem, że szykowała się na imprezę dzisiaj, czyli raczej życzmy jej dobrej zabawy, a wiadomości będą później. Maluchy są zdrowe, wsuwają żarcie w potężnych ilościach. Oby tak dalej.