Z Wacusiem jest naprawdę źle..już było tak dobrze z nim, tak długo walczył i teraz nagle nie wiadomo czy nie przegra tej walki
Na schronie ostatnio króluje

DORATO. Miauczy, krzyczy na inne koty. Za ludźmi chodzi jak ochroniarz w supermarkecie wydając komendy. Jest tak głośny, że na początku można się go przestraszyć
Starsze zabijaki jak:

WETERAN (bawił się jak dzidziuś,jak to słodko wyglądało)

NATAN (potrafi pacnąć, ale jest jak brzdąc, która potrzebuje utulenia. Byle nie za często)

DAGO (Dago to Dago stuprocentowa męskość i indywidualizm) czy

FREDZIO (reaguje też na Franek

coś mu się dzieje z jednym oczkiem)
Chłopaki wyraźnie złagodnieli
Poza tym:

CZESTER latał jak opętany odbijał się momentami od ludzi, potem na pieniek, potem na drugi koniec wybiegu i tak co jakiś czas rundka dookoła

IRYS pchał się na kolana, domagał się pieszczot, próbował nawet podstępem DAGO wygonić

. Zaczyna się podnosić z dołka

DAGO poirytowany kocim towarzystwem nie pochrapywał spokojnie, nawet zestaw mruczenia odłożył gdzieś na bok

HORACY jak zawsze milusiński z zadartym pyszczkiem i pytającym spojrzeniem czy może na chwilke na słówko

RAFAEL romantyczny, spokojny, baa nawet lekko znużony jakby kawę odstawił

IGNACY zazdrośnik numer jeden łypał na mnie spode łba - przeważnie akurat wtedy jak się kimś zajmowałam. Skąd my to znamy

Dostał swoją dawkę czułości od innych bywalców więc troszkę poskromił swoją arystokratyczną naturę

BIEDRONEK największy łasuch w terenie barankował, łasił się, uprawiał skoki wzwyż. Został ładnie wyczesany wraz z braciszkiem co wprawiło go w dobre samopoczucie.

MALIK brylancik nasz - smutny jakiś ostatnio, zmartwiony. Od razu poweselał gdy został wygłaskany i utulony

NIANIA uciekała. Trzeba było poczekać aż sama przyjdzie. Ona taka nieśmiała i tak zawsze patrzy głęboko w oczy. To naprawdę rozbrajające

BERENIKA siedziała, obserwowała troszkę uciekała potem dawała się głaskać. Udaje ostatnio niedostępną

LOGAN siedział z boku i obserwował nowe twarze. Spoglądał na CZESTERA jak szaleje. Bywa, że razem robią rundkę dookoła i dokazują. A dziś? Nieśmiało i na uboczu.

KICIA siedziała cichutko w przejściu. Głaskana skrzeczała nieśmiało.

Nie pamiętam imienia. kitek ZOTIKUS? SPARTAKUS? A może...tulaśny, przymilny. Przyszedł sam. Chyba też lubi pieńki jak i ja

Rzadko mam z nim kontakt więc jego pierwszy krok do mnie mnie zadziwił

Poszarpane uszka. Z jednego świeża rana. Zapewne w bójce.

SABA jak ona wypiękniała

Taka słodka i tulaśna.
Dużo innych tulasków, które się tak boją podejść same i uciekają jak sam do nich podejdziesz. JEDNAK ten wzrok...ich wzrok wbity w Ciebie jak głaszczesz i bawisz się z innym kotem. Wzrok pełen zazdrości i zaciekawienia. Mówiący: Ja też chcęę!! Ale...boję się i ci nie ufam, ale obserwuję Cię i proszę..podchodź do mnie...próbuj..może następnym razem się otworzę i pozwolę pogłaskać..tylko nie rezygnuj..dobrze??
Paulinaelzbieta - jejka, współczuję Ci z powodu straty babci
