Figaro52 pisze:Tak z Jasminą jest źle, to jednak nie stan zapalny nerek , ale kotka ma uszkodzone nerki.Rokowania nie są dobre, jeśli się uda na chwilę obecną wypłukać z nerek mocznicę, i jeśli kotka będzie jadła ( oczywiście tylko karmę dla nerkowców) to ma maksymalnie przy super warunkach 2 lata życia. Najgorsze ,że nie wiemy kiedy może nastąpić najgorsze. Ona przez całe życie jadła tylko karmę suchą rojala dla wybrednych, nigdy nie interesowała się innym jedzeniem...więc dla czego...![]()
![]()
Na chwilę obecną czuje się lepiej, chociaż mało je , ale ona nigdy nie była łakomczuchem.To ukochana kotka córki , wymarzyła sobie ją -jak miała 5 lat , zobaczyła pierwszy raz persa , to było w Szwecji - wtedy obiecałam jej takiego kotka jak zda maturę....i upomniała się o niego, a raczej o nią, na dzień dziecka po maturze...wypatrzyła ją na targu na świebodzkim, to był tylko ten kot, żaden inny. I tak już jest z nami od 12 lat....
W poniedziałek Aga jedzie z Jasminą na kroplówkę i z Guciem na konsultacje do dr.Bieżyńskiego. Napiszę co dalej z łapką.
Bardzo to wszystko smutne i niesprawiedliwe

Mięlismy kotka z choroba nerek, najgorsze że leczenia jako takiego nie ma, można tylko poprawiac komfort zycia niestety
