moje koty i ja(3) Pingwinek Dropsik szuka ds!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 23, 2010 10:47 Re: moje koty i ja (3), dokociłam się :-)

Gibutkowa pisze:Pozwolę sobie pospamować:
PILNIE POTRZEBNY DOM DLA FILEMONKA! viewtopic.php?f=13&t=114873&p=6443147#p6443147 :(

poczytałam kilka ostatnich stron i szczerze mówiąc załamałam się, rozumiem ochronę dziecka ale wystarczyło zamknąć drzwi łazienki
przecież on nie zrobił tego celowo, przestraszył się i ratował tak, jak umiał, ręce opadają :cry:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw wrz 23, 2010 11:13 Re: moje koty i ja (3), dokociłam się :-)

mar9 pisze:
Gibutkowa pisze:Pozwolę sobie pospamować:
PILNIE POTRZEBNY DOM DLA FILEMONKA! viewtopic.php?f=13&t=114873&p=6443147#p6443147 :(

poczytałam kilka ostatnich stron i szczerze mówiąc załamałam się, rozumiem ochronę dziecka ale wystarczyło zamknąć drzwi łazienki
przecież on nie zrobił tego celowo, przestraszył się i ratował tak, jak umiał, ręce opadają :cry:

Ten kotek mieszka w łazience bo w domu jest drugi kot który go atakuje i krew się leje jak się tylko zobaczą. Ech.. z jednej strony się nim zaopiekowała jak był na ulicy z tym obdartym gnijącym ogonem... szkoda go przede wszystkim i też szkoda tej pracy co było włożone w doprowadzenie go do dobrego stanu. W schronisku zmarnieje :( nie mówiąc już o tym że zdziczeje...
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 23, 2010 11:37 Re: moje koty i ja (3), dokociłam się :-)

Gibutkowa pisze:
mar9 pisze:
Gibutkowa pisze:Pozwolę sobie pospamować:
PILNIE POTRZEBNY DOM DLA FILEMONKA! viewtopic.php?f=13&t=114873&p=6443147#p6443147 :(

poczytałam kilka ostatnich stron i szczerze mówiąc załamałam się, rozumiem ochronę dziecka ale wystarczyło zamknąć drzwi łazienki
przecież on nie zrobił tego celowo, przestraszył się i ratował tak, jak umiał, ręce opadają :cry:

Ten kotek mieszka w łazience bo w domu jest drugi kot który go atakuje i krew się leje jak się tylko zobaczą. Ech.. z jednej strony się nim zaopiekowała jak był na ulicy z tym obdartym gnijącym ogonem... szkoda go przede wszystkim i też szkoda tej pracy co było włożone w doprowadzenie go do dobrego stanu. W schronisku zmarnieje :( nie mówiąc już o tym że zdziczeje...

ach tak, nie czytałam całości
szkoda bidulka, najpierw dostał szansę a teraz... schron :?: :!: :cry:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw wrz 23, 2010 16:42 Re: moje koty i ja (3), dokociłam się :-)

Marysiu, trzymam kciuki i w ogóle...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw wrz 23, 2010 17:09 Re: moje koty i ja (3), dokociłam się :-)

anita5 pisze:Marysiu, trzymam kciuki i w ogóle...

trzymaj, trzymaj, będą mi teraz baaaardzo potrzebne :roll: :wink:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw wrz 23, 2010 17:36 Re: moje koty i ja (3), dokociłam się :-)

mar9 pisze:
anita5 pisze:Marysiu, trzymam kciuki i w ogóle...

trzymaj, trzymaj, będą mi teraz baaaardzo potrzebne :roll: :wink:


Ja wiem... :|
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw wrz 23, 2010 19:03 Re: moje koty i ja (3), dokociłam się :-)

anita5 pisze:
mar9 pisze:
anita5 pisze:Marysiu, trzymam kciuki i w ogóle...

trzymaj, trzymaj, będą mi teraz baaaardzo potrzebne :roll: :wink:


Ja wiem... :|

nie mogłam inaczej :roll:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw wrz 23, 2010 19:58 Re: moje koty i ja (3), dokociłam się :-)

Ja bym jeszcze nie wypuszczała na Twoim miejscu Klary z klatki. Najpierw niech zaufa Ci na tyle, że głaskanie w klatce nie będzie się wiązało z jej stresem, niech sama zacznie w klatce dopominać się o Twój dotyk i czekać na niego. Karm ją z ręki, jak najczęściej. W ten sposób szybciej osiągnie postępy.
Wypuszczona, jeśli będzie uciekać, chować się, zostanie "podłóżkowym" kotem na dużo dłużej.
Niestety prawdopodobnie nowy opiekun będzie musiał przejść jeszcze raz wszystkie te etapy.

Kciuki też zaciskam :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw wrz 23, 2010 20:00 Re: moje koty i ja (3), dokociłam się :-)

Marysiu :ok: :ok: :ok:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pt wrz 24, 2010 4:44 Re: moje koty i ja (3), dokociłam się :-)

Obrazek
Buziaczki dla kociamberków :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Pt wrz 24, 2010 6:46 Re: moje koty i ja (3), dokociłam się :-)

ryśka pisze:Ja bym jeszcze nie wypuszczała na Twoim miejscu Klary z klatki. Najpierw niech zaufa Ci na tyle, że głaskanie w klatce nie będzie się wiązało z jej stresem, niech sama zacznie w klatce dopominać się o Twój dotyk i czekać na niego. Karm ją z ręki, jak najczęściej. W ten sposób szybciej osiągnie postępy.
Wypuszczona, jeśli będzie uciekać, chować się, zostanie "podłóżkowym" kotem na dużo dłużej.
Niestety prawdopodobnie nowy opiekun będzie musiał przejść jeszcze raz wszystkie te etapy.

Kciuki też zaciskam :ok:

Ryśko, w myślach mi czytasz :wink:
Wczoraj po południu wyciągnęłam Klarcię zza łóżka i po krótkiej sesji miziankowej na rękach (nie chciała być dłużej) dałam ją do klatki. Nałożyłam jedzonko do miseczek, świeżą wodę i poszłam do kuchni. Jak wróciłam jedzonka nie było :D .
Wieczorem zrobiłam jej sesję miziankową w klatce. Odpięłam zaczep, położyłam się na podłodze, jedną ręką podniosłam górę klatki, drugą ręką przysunęłam budkę z Klarą jak najbliżej i głaskałam, głaskałam, głaskałam, no i mówiłam do niej, podobno to też ma znaczenie. Głaskałam po główce, łapkach przednich, tylnich, czasem nawet po brzuszku. Chyba jej się podobało bo zaczęła mruczeć. Głaskałam tak długo, dopóki umiałam utrzymać tą górę z klatki, może z pół godziny to było.
Dużym postępem jest też to, że Klarusia je nawet wtedy, gdy ja jestem w pokoju, nie czeka na noc, gdy będzie całkiem cicho. Ważne, żeby jej nie podglądać przy jedzeniu czy wizycie w kuwecie bo zaraz zmyka do budki.
Dzisiaj zrobię tak samo no i całe dwa dni wolnego przede mną, więc będę miała dla niej więcej czasu.
Jak to nie pomoże to poproszę Cię o kropelki dla niej.
Karmienia z ręki nie próbowałam ale dzisiaj spróbuję, zobaczymy, dzięki za radę.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt wrz 24, 2010 6:49 Re: moje koty i ja (3), dokociłam się :-)

Marysiu, za postępy Klary trzymam i za dużo sił dla Ciebie. :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt wrz 24, 2010 6:50 Re: moje koty i ja (3), dokociłam się :-)

Kociama pisze:Marysiu :ok: :ok: :ok:

dzięki Iwuś, że w natłoku swoich problemów znalazłaś chwilkę na wizytę w naszym wontecku :D :1luvu:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt wrz 24, 2010 6:55 Re: moje koty i ja (3), dokociłam się :-)

bozena640 pisze:Obrazek
Buziaczki dla kociamberków :1luvu: :1luvu: :1luvu:

jakie fajne rozśpiewane zwierzaczki :1luvu: :lol: , kurczę, muszę też coś fajnego posznupać do wklejenia do Twojego wontecku, Bożenko :wink:
za buziaczki dziękujemy :D , będą rozdawane po połedniu :mrgreen:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt wrz 24, 2010 6:59 Re: moje koty i ja (3), dokociłam się :-)

anita5 pisze:Marysiu, za postępy Klary trzymam i za dużo sił dla Ciebie. :ok: :ok:

Anitko, myślę, że zachowanie Klaruni wynika z niezbyt dobrych doświadczeń kontaktów z ludźmi (pomijając karmicielkę i berni) ale w środku tego małego ciałka pokrytego burym futerkiem jest wielkie serduszko spragnione ciepła i miłości.
Mocno w to wierzę i zrobię wszystko, aby niunia uwierzyła w ludzi.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Madmil, Majestic-12 [Bot] i 33 gości