Już tylko około tygodnia będę miała syna w domu
Teraz mam zamówienie na kolejne ciasto - pani częstuję TZ obiadami, on ją ukochanymi potrawami, które zabiera z domu ale ciasta pani nie umie piec i muszę nad czymś pomyśleć a najpierw skompletować sobie wypróbowane przepisy żeby mieli różności do kawki

Całe szczęście że Księżniczka stamtąd wyjechała:
- tam panuje epidemia jakiejś psiej grypy, TZ dostał drugiego psa - do leczenia i chodzenia z nim do weterynarza

- leczą pieska antybiotykami, piesek się dusi i strasznie kaszle.
- kleszcze są jakieś bardzo jadowite i przenoszą choroby więc Chocusia już tam nieprędko pojedzie mimo że tereny do spacerów i pływania są świetne - TZ do tej pory nie rozumiał dlaczego tak dbam o zakraplanie zwierzaczków p/kleszczowo ale teraz sam się nasłuchał u weterynarza jakie to są groźne choroby i się przeraził... czyli muszę kupić kolejna partię Fiprexu
a mnie teraz czeka nieprzewidziany wydatek bo całkowicie złamał mi się ząb