Bisek ma większe "charczenia" w tchawicy.Węzły chłonne od ostatniej wizyty też mu sie powiększyły lekko. Dostał na miejscu antybiotyk i witaminki.Uszki wyczyszczone.Na czwartek i piątek wzięliśmy strzykawy do domu, by go nie stresować. W sobotę do weta na kontrolę. Brzuzek lepiej,ale cały czas powiększony, jelita zagazowane,płynu brak. Musiał nieźle chorować i jak to dobrze,że wlazł na p.Dafne! Biedny maluszek,tylko kiedy on ma sie oswoić?
Benek ma lewa przednią nożynke byle jaką.Brak temperatury.W pysiu nic się nie lęgnie. Mamy obserwować i mierzyć codziennie temperaturkę. Dostał przeciwzapalny i przeciwbólowy zastrzyk.
Tak sobie myślę, coby sie nie przenieść z tym majdanem do lecznicy

. Takiego zawalenia chorobami to już dawno nie miałam. Jestem tam ciągle z jakimś kotem od początku września. Łatwiej mnie i im by było

Bardzo, bardzo prosze o kciuki!
Niech się już ten wet skończy. Do domu mają isć!