» Wto wrz 21, 2010 19:53
Re: Tarnów/ okolice - poszukiwany kocurek! Najchetniej ok. 2 mcy
Szukasz, szukasz a znależć nie możesz. Trochę mnie to dziwi. W Tarnowie jest mnóstwo kotów, a że nikt nie pisze o ich tragicznych losach? Nie mają na to czasu. Nie mamy wolnotariuszy.Niewiele osób jest chętnych na takie poświęcenie. Co do kotów to tylko niewielka część ostatnio znalezionych kociątek jest w DT , reszta pelęta się pod blokami, w różnych ruderach. Widziane są kilka dni i potem znikaja bez śladu. To też jest tragednia tylko nie ma rozgłosu , nikt nad nimi nie płacze. DT pękają w szwach. W ciągu jednej nocy DT przybywa 11 kotów. Zobacz TOZ Tarnów, nie wszystkie są tam zresztą ogłoszone ale podane śa telefony opiekunek. .I TY mówisz że nie możesz znalęźć kotka?
Co do rabarbaru, masz rację, to żyleta. Mnie się też od niej oberwało. Ale z tych szczątków informacji, które miała, mogła wyciągnąć niezbyt pozytywne o mnie wnioski.
Jeżeli to przeczyta, to chcę ją poinformować, ze kotka którą wzięłam ma się dobrze, i chociaż dokucza przeokropnie, skacząc na mamę w śroku nocy w celach zabawowych, jest kochana. A na mój widok ucieka gdzie pieprz rośnie.