Właśnie po dyżurze w Kociej Chatce, koty w miarę jutro na sterylkę jedzie Zapałka. Persica super przymilasta kicia w boxie już jej chyba się nudzi tak śmiesznie miauczy jak mały płaczący dzieciak

puściłam ją na kociarnię - koty normalnie uciekały przed nią co t za kupka siana

ona bardzo przyjazna wcale się kotów nie boi, nie warczy na nie, nie syczy. Bardzo przyjazna kicia, Ruda coraz lepiej apetyt ma już nie kicha nie smarka chyba idzie ku lepszemu.
Dziś dotarł żwirek, część wtaszczyłam do środka do szafki reszta została na zewnątrz.
Kotów nie wypuszczam na zewnątrz bo w dachu dupna dziura już Wyjec przez nią zwiał, więc niestety w kociarni smrodek nieciekawy - w wolierze śmierdzi, a za szafką od zlewozmywaka też nieciekawie

Dobrze że choć teraz słoneczne dni, bo jak zacznie lać to zaśmierdniemy na całego.
Co dalej z lokalem ktoś miał sprawdzić lokal po magloprasowalni

i jakieś inne dwa miejsca

czy sprawa tkwi dalej w miejscu?
Poza tym na jutro rano brak dyżuru, dałam kociakom trochę więcej jedzenia to pewnie do wieczora wytrzymają.
Frodo wymiotuje i ma nieciekawą kupę
Baśka, a kotka którą przyniosłaś do kociarni długo będzie czekała na sterylkę, jak taka zaawansowana ciąża, oby się nie okociła
