POKRZYWKOWY FUNDUSZ - NA RATUNEK KOTOM!!! DOŁĄCZ DO NAS!!!

[SecretFire]

Hey Wam Wszystkie glosy juz pozbierane?

[Ja-Ba]

Witam.Wysłałam parę groszy na fundusz.

Ładne mi parę groszy, toż to cała stówka!!!!!

[Ja-Ba]

Hey Wam Wszystkie glosy juz pozbierane?

jeszcze nie wszystkie ale już i tak większość jest ZA, więc przegłosowane

[SecretFire]

To jest gut Jak Twoj stresowny tydzien leci?

[Gibutkowa]

Czyli wyłaniamy kandydata spoza Konina? To znaczy ja myślę że (jeśli znów mnie Alzheimer nie dopadł) to dla Kasia86, jako że była pierwszym kandydatem a np. kotkę Mazurkę czy innych kandydatów możemy na następny miesiąc. Taka luźna propozycja

[Ja-Ba]

Gibutkowa, pod koniec tygodnia znowu zrobię ankiete do glosowania już w sprawie pomocy, czyli polowa dla Konina, polowa dla kandydata - a jest nim na pewno kasia i kotka Mazurka - tutaj niech chyba zdecydują członkowie FP.

Jest jeszcze trzecia kandydatura - ci starsi ludzie którzy mają tyle kotów, ale pomoc tam jest problematyczna.

Zmykam do pracy, staram sie zajrzeć raz dziennie na bazarek i FP by wiedziec co się dzieje, na więcej nie moge sobie teraz pozwolić

[serum]

może wyda się to dziwne ,bo o takim umaszczeniu jak Pokrzywka jest bardzooooo dużo kotów,ale moja Myszka jest "prawie" taka sama u:

[Gibutkowa]

może wyda się to dziwne ,bo o takim umaszczeniu jak Pokrzywka jest bardzooooo dużo kotów,ale moja Myszka jest "prawie" taka sama u:

Śliczna Jest bardzo podobna do mojej Sibel tylko ona ma ogonek biało-czarny, a Myszka ma buro-brązowe paski i końcówkę czarną o ile dobrze widzę (taki ogonek ma Mieczysław)

[cynamon i wanilia]

proponuję żebyśmy też pomogli/-ły (chyba kobiet tu więcej?:) nika28. ona pomaga wielu kotom i za wszystko płaci ze swojej kieszeni. dług w lecznicy rośnie, bo wiadomo jak to jest, te wszystkie bidy wiedzą komu mają się pokazać. niekoniecznie w tym miesiącu, w następnym może?

u ślepaczków jest taka metoda, że wszyscy kandydaci dostają fundusze, równe podzielone z tego co jest, ale tam jest zwykle całkiem ładna suma na koniec miesiąca. no i wiadomo ze pomagają ślepaczkom i pół-ślepaczkom - czy my ustaliłyśmy jakieś zasady pomocy, tzn co w działalności DT jest dla nas ważne?

[serum]

Tak ....końcówkę ma czarną
Ma już 12 l. I niestety złe rokowania na przyszłość od miesiąca wiemy ,że ma guza sutka ,ale mam nadzieje ,że jeszcze dużo życia przed nią i tego się trzymam.

[Gibutkowa]

proponuję żebyśmy też pomogli/-ły (chyba kobiet tu więcej?:) nika28. ona pomaga wielu kotom i za wszystko płaci ze swojej kieszeni. dług w lecznicy rośnie, bo wiadomo jak to jest, te wszystkie bidy wiedzą komu mają się pokazać. niekoniecznie w tym miesiącu, w następnym może?

u ślepaczków jest taka metoda, że wszyscy kandydaci dostają fundusze, równe podzielone z tego co jest, ale tam jest zwykle całkiem ładna suma na koniec miesiąca. no i wiadomo ze pomagają ślepaczkom i pół-ślepaczkom - czy my ustaliłyśmy jakieś zasady pomocy, tzn co w działalności DT jest dla nas ważne?

Założeniem FP było od samego początku badania/testy oraz zapobieganie i profilaktyka czyli szczepienia. Także zapobieganie-szczepienia myślę że realizujemy choćby przez pomoc schronisku, badania-testy to w nagłych wypadkach chorób - tak jak na przykład kociaki z Wrocławia które dzięki FP miały badania i transfuzję czy Jurand u Ani Rylskiej który jak się okazało ma białaczkę. Teraz był sezon kociakowy, u Ani (Kasia86) były kotki w ilości hurtowej a do tego sporo bardzo chorych (wiele odeszło) dlatego też została kandydatem FP. Kotka Mazurka to przypadek "pilny" - drogie badania, drogie leczenie. To tak gwoli "zasad pomocy". Trochę nas mało to fakt ale coraz więcej i więcej się robi i coraz to nowe osoby dołączają - sporo tez wpłat jednorazowych a bardzo dużych, bez tego nie byłoby np. lampy bakteriobójczej w schronisku.
Myślę że troszkę mało rozpropagowani jesteśmy na forum a rozwiązaniem mogły by być bazarki, bo tam ludzie często zaglądają. Wiadomo, nie muszą to być jakieś bardzo drogie rzeczy, bo taki bazarek ma dwie funkcje - po pierwsze jakaś kaska zawsze do skarbonki wskoczy a po drugie rozpropaguje nasz fundusz

[Gibutkowa]

Tak ....końcówkę ma czarną
Ma już 12 l. I niestety złe rokowania na przyszłość od miesiąca wiemy ,że ma guza sutka ,ale mam nadzieje ,że jeszcze dużo życia przed nią i tego się trzymam.

a ten guz nieoperowalny?

[SecretFire]

Ojejku, serum. Przykro mi. Nie mozna jej pomoc? Piekna kicia jest.

Z Waszymi (i od pazdziernika moimi tez) zazadami sie jeszcze musze dobrze zapoznac. Ale z braku wiedzy w okolicach moge tylko wtedy od serca zdecydowac, jak beda podani kandydaci.

Musze isc fierany powiesic Nie lubie! A Emil sie juz napil wody od mycia okien.

[serum]

wet.jest sceptycznie nastawiony do operacji ,a ja nie chcę na niego napierać. Powiedział ,ze jeśli by to był pies to operował by bez zastanowienia ,ale u kota jest poważne ryzyko i nie gwarantuje po takiej operacji trzech miesięcy życia.Twierdzi że u niego w rodzinie maja kotkę z guzem sutka już pięć lat i nic się nie dzieje......oczywiście jeżeli już będzie podbramkowa sytuacja i nie daj boż.. pęknie to trzeba będzie ciąć.
Na razie staramy się trzymać nadziei ,że nie będzie gorzej,bo ona od maja ma poważne problemy zdrowotne .....kocia grypa,później zapalenia krtani ,a ostatnio cukier skoczył do 222 i była dwa dni na kroplówkach Od dwóch dni znów słyszę ,że traci głosik
Odebrała juz tyle zastrzyków ,że zrobiły jej sie zrosty na karku
Mam ją 7 lat.....i dopiero u mnie poznała co to dom ,a mieszkała cztery posesje dalej....jej poprzednia właścicielka nie chciała mi jej dać ,a do domu jej nie wpuszczali i jak twierdziła kot ma dobrze i dostaje jeść(chleb moczony w mleku) w 2003 w grudniu przyprowadziła mi swoje cztery maluchy do domu i została z nimi(w swoim maluszki znalazły domki) a ja już miałam 2 koty tak ,że mieliśmy przez jakiś czas szczęśliwa siódemkę

[SecretFire]

Jakie to smutne serum. Wyszukala sobie Ciebie za domek, jak to przewaznie u kotow bywa. My mamy uczucie, ze wybieramy, ale to oni to robia. Zanim Emil do mnie dotarl, mialam wizje, ze pojde do schroniska, pobawie sie z kotami i pokaze palcem "tego chce", a bylo tak, ze siostra zadzwonila i powiedziala, ze sasiedzi maja kotka z Polski, ktorego znalezli w lesie i potrzebuje domek. No i w ten sam dzien byl u mnie.
Rob co mozesz dla niej, a jak stwierdzisz, ze to juz wiecej meczarni, niz pomocy, to daj jej spokojnie odejsc. Takie cos zycze sobie dla moich tez. Znalesc sile na porzegnanie. Boze drogi, zas rycze. Calusek mocny w srodek pyszczka.