Mój KOCINIEC,czyli żłobek u Seji,rezydenci(2),tymczasy(16)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 21, 2010 16:01 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

KaleidoStar pisze:Polamałaś :ryk:
Mówilam, maczeta lepsza.... Ale do grubych pniaków się nie nadaje :/
Co do miału węglowego, to dowiedziałam się, że musi być lekko wilgotny.


Obawiam się , że maczetę też bym rozczłonkowała :oops:

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto wrz 21, 2010 16:02 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

Z rok temu rąbałam sama przez 3 godziny. Sąsiad się nawet zapytał czy mi nie porąbać :ryk: Ale ja uparcie dalej swoje. A zakwasy przez tydzień tu i tam dokuczały. Ale przynajmniej się dowiedziałam o istnieniu mięśni w miejscach, gdzie bym ich nie podejrzewała... :twisted: :ryk: A TŻ poza domem, w pracy ciężko zarabiał na to drewno :ryk:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Wto wrz 21, 2010 16:04 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

TŻ powiedział, ze maczety nie da. Swoją drogą nigdy nie udało mi się złamać trzonka od siekierki. Zdolna z ciebie bestyja 8O

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto wrz 21, 2010 16:04 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

Mrata pisze:Są gotowe - w castoramie :D


To już w piątek albo czwartek po egzaminie pojadę i sobie kupię! :)
Nie wiem ile kosztuje siekiera , ale kupię kilka :ryk:

Chociaż ... w sumie to kupiłabym sobie piłę elektryczną :twisted:

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto wrz 21, 2010 16:09 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

Mrata pisze: Swoją drogą nigdy nie udało mi się złamać trzonka od siekierki. Zdolna z ciebie bestyja 8O


Jako siła niszczycielska mam doświadczenie!
Ja z tych co w zamkniętym, pustym pokoju jedną kulkę zgubi drugą zepsuje...

Od małego byłam pomysłowa :twisted:

Pamiętacie takie syfony z wodą sodową?
Teromosy na zupę?

Babcia miała taki na zupę , kubełek i taki na kompocik z wyciąganym wkładem...
Co Asia zrobiła?

Asia do dużego termosu nalała wody sodowej, po czym wsadziła tam szklamy wkład termosu i wstrząsnęła...
Na ten moment wpadła babcia, która zdązyła mnie tylko chwycić , wynieść z pokoju i przy zamykaniu drzwi był huk... i pełno szkła wszędzie...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto wrz 21, 2010 16:13 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

Aż sobie w piecu rozpaliłam z wrażenia...

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto wrz 21, 2010 16:18 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

Mrata pisze:Aż sobie w piecu rozpaliłam z wrażenia...


Zanim pójdę się myć też sobie napalę :D

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto wrz 21, 2010 16:21 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

Mrata pisze:Aż sobie w piecu rozpaliłam z wrażenia...

:ryk: :ryk: :ryk: Też bym rozpaliła, ale dopiero w czwartek będę miała czym... Jak będzie sucho w lesie i dostawca drewna mi je wywiezie :twisted: Ale humor mi dzięki Wam dopisuje! :ryk: Pochwalcie się, jakie macie temperaturki w domach, to się pocieszycie, że nie macie 16 stopni :ryk: :roll:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Wto wrz 21, 2010 16:31 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

22,4 ....bez grzania 8O
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto wrz 21, 2010 16:33 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

Ja mam cały czas otwarte okno, bo koteczek przecież musi łazić tam i z powrotem. Dachowe okno też mam otwarte, bo suszę warzywa i jakoś aromatycznie mi się w domku zrobiło. Stwierdzam, że mam nieco cieplej niż na dworze. Ale ja jestem leśny człowiek i rano w pizamie chodzę sprawdzać, czy mi dziki trawnika nie poryły...
Tak off topic, to jak wieczorem wracałam od Sei, to koło domu (ciemność totalna) słyszę coś, jakby kot wymiotował. Ale tak głośno ??? Jak zaczął chrząkać, stwierdziłam, że to raczej dzik. Pewnie ich więcej było, ale na szczęście nie miałam okazji zobaczyć ile i w jakiej odległości ode mnie.

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto wrz 21, 2010 17:21 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

Mój pierwszy raz z siekierą odbywał się w blasku świec :ryk:
Gdyby nie dźwięk łamanego drewna, to ktoś mógłby pomyśleć , że rzeczywiście tam jakieś orgie odchodzą...
Nastękałam się i nasapałam jak nigdy :ryk:

Teraz czyściutka i pachnąca wcinam ciapaję warzywno-makarnonowo-serowo -ketchupową...
Kociska śpią...Tina śpi na drapaku w dziupli :)

Minia z przychówkiem w wiklinowym domku...
Hoga rozpłaszczona na niebieskiej kanapie...
Gaguś zajęła mój kochany fotel :) Jest jeszcze słodsza jak śpi :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto wrz 21, 2010 18:08 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

A Kala pewnie obrotowy fotel komputerowy pod biurkiem :ryk:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto wrz 21, 2010 20:10 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

Marea pisze:A Kala pewnie obrotowy fotel komputerowy pod biurkiem :ryk:


Ależ oczywiście... ona jest niewidoczna, napada mnie w wc... czasem jej się zdarzy wskoczyć na kolana...
Mruczy :D

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Śro wrz 22, 2010 10:12 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

Dzień dzisiejszy pod hasłem robali...i gdzie by tu jeszcze qupala zrobić... bo w kuwecie to już robiłem...jakiś inny kąt...

Rano wstałam...i przetarłam oczy z wrażenia!
W kąciku przy piecu kotecki zrobiły sobie wychodek...taki dla kilku piknych rozlazłych min...

To nic, że kuwetę ustawiłam zaraz przy wyjściu z kosza wiklinowego i nie sposób tej kuwety ominiąć...a jednak kotek potrafi...


Ogarnęłam wszystko, poodkurzałam , bo nie miałam ochoty na zamiatanie...i siedzę pijąc pierwszą kawę...
Masha standardowo już na kolanach.

Kala obok mnie, śpi na parapecie...co jakiś czas się zrywa, kiedy przelatuje jakieś ptaszydło...

Na fotelu Janek z Gagą-męczy go ...Leo leży na drapaku...
Hoga przyszła się przymilać...i wywaliła Mashę...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Śro wrz 22, 2010 10:32 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji ... Nadia [*]

Asia, musisz wodą z octem zmyć ten róg, koty nienawidzą octu :twisted:
Brrr, śmierdziuchy małe...

A jak zdrówka kociastych? duże wciąż na antybiotykach? (myślę o szczepieniach wciąż i nieustająco)
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], grubysnake, puszatek i 89 gości