Anna Rylska pisze:Dzień dobry
wczoraj z Willow-rozmawiałyśmy o przeciekających kocich brodach, więc postanowiłam wpaść do Was na wąteczek![]()
Przeciekanie, to nie objaw choroby, Homer ma okresy, że jego broda i brzuch jest brunatna i po prostu - aż śmierdzi, przykleja mu się wtedy jedzenie, a woda cieknie z niego prawie jak z nie dokręconego prysznica, odchodząc od miski, zostawia znaczące mokre ślady na podłodze. Za jakiś czas to mija, kocio jest czyściutki pachnący, sam się robi na bóstwo, potem powraca. Rozmawiał z wetem, w sumie to z 2 , nie ma czym się naprawdę martwić, a myśle że śliniaczek tylko stresuje kocurka![]()
Przecież każdemu kotu należy się odrobina szaleństwa i nieświeżego zapaszku.
Willow_![]()
![]()
![]()
pozdrawiamy
Dokładnie tak sie ma sprawa z Bayerem.Zaciekało mu na "gorsecik",zaciekało,aż sie sfilcowało.Dla tego ma wygolony "przód".A do tego jeszcze nie da sie doprać i cały przód jest brunatny.
Moze karma barwi/brudzi bardziej?