Witamy-willkommen-welcome u Emila i Lilly-samo zycie :o)

Secret, to gratuluję :ok:

. Pierwsze wrażenie widzę na medal :wink:

Tak trzymać !
Iza, i Ty w końcu znajdziesz swojego faceta :ok:

Secret, zdrowie najważniejsze, jak się źle czujesz, weź zwolnienie i zabarykaduj się domu, nie odbieraj telefonów, żeby Ci z pracy nie truli. Nie możesz tak?

Fajnie by bylo, ale z rzeczywistoscia sie nie zgadza. Jak pojde na zwolnienie, to beda mnie albo pisac maile albo dzwonic albo z domu chciec odbierac. Jak juz, to musze sie naprawde nad tym ostro zastanowic, czy sie z pracy calkiem nie zwolnic i im dac wymowienie. Jak bede czekala, az oni mi dadza, to rente tu zrobie. Oni wiedza, co ze mna maja, bo pracuje jak kon i za trzy osoby conajmniej a zaplacone jak praktykantka.

Cześć Słonka!

Dorotko, gdyby nie wizja bezrobocia, to namawiałabym Cię do jak najszybszego odejścia z tej pracy. Dopiero by dostali nauczkę.

Psiama, ja nie wiem czy znajdę i już nie szukam. Bez faceta też można żyć, chociaż czasami się przydaje - ale tylko czasami.
A poza tym, ja mam w domu kilku facetów i ci są nie do pobicia :1luvu:

SecretFire pisze:Jak pojde na zwolnienie, to beda mnie albo pisac maile albo dzwonic albo z domu chciec odbierac.

Nie odbieraj maili, wyłącz telefon, nie otwieraj drzwi :wink:

Możesz firmę uprzedzić, że wyjeżdżasz w celu leczenia np.do sanatorium i masz spokój :wink:

Coś mi się wydaje, że zwolnienie lekarskie jest Tobie jak najbardziej potrzebne i wskazane...

mmk pisze:
SecretFire pisze:Jak pojde na zwolnienie, to beda mnie albo pisac maile albo dzwonic albo z domu chciec odbierac.

Nie odbieraj maili, wyłącz telefon, nie otwieraj drzwi Możesz firmę uprzedzić, że wyjeżdżasz w celu leczenia np.do sanatorium i masz spokój Coś mi się wydaje, że zwolnienie lekarskie jest Tobie jak najbardziej potrzebne i wskazane...

Też tak myślę

Jak najbardziej. Tylko ze Wy ich nie znacie... Tu szopki odchodza, ktore rownych szukaja.
Ostro sie zastanowie i z rodzicami jeszcze porozmawiam, czy by mi pomogli. Ale mi tez przez glowe caly czas przechodzi, ze jak bym byla bezrobotna, moge jakiejs firmie oferowac, ze najpierw praktyke u nich zrobie. Teraz takiej oferty nie moge dac. Moze w ten sposob bym predzej prace znalazla.

No widzisz, to też jest pomysł.
A rodzice mogliby Ci pomóc?

W sumie na Miau też można coś zorganizować.

SecretFire pisze:Jak najbardziej. Tylko ze Wy ich nie znacie... Tu szopki odchodza, ktore rownych szukaja.
Ostro sie zastanowie i z rodzicami jeszcze porozmawiam, czy by mi pomogli. Ale mi tez przez glowe caly czas przechodzi, ze jak bym byla bezrobotna, moge jakiejs firmie oferowac, ze najpierw praktyke u nich zrobie. Teraz takiej oferty nie moge dac. Moze w ten sposob bym predzej prace znalazla.

A macie tam tez taki staż z urzędu? że idziesz do firmy na staż a płaci Ci urząd pracy.

Witam w piękny, słoneczny dzionek.

SecretFire pisze:Jak najbardziej. Tylko ze Wy ich nie znacie... Tu szopki odchodza, ktore rownych szukaja.
Ostro sie zastanowie i z rodzicami jeszcze porozmawiam, czy by mi pomogli. Ale mi tez przez glowe caly czas przechodzi, ze jak bym byla bezrobotna, moge jakiejs firmie oferowac, ze najpierw praktyke u nich zrobie. Teraz takiej oferty nie moge dac. Moze w ten sposob bym predzej prace znalazla.

To jest najlepszy sposób, bo Ty możesz jeszcze to zrobić, :ok:

ja już nie.

Tak, to idzie. Trzeba troche latania i firma tez musi sie zgodzic, ale maja bezplatnego robotnika wtedy. A ja bym sie na hama walila!
Rodzice tak nie zabardzo by mi mogli pomoc, ale chodzi mi wiecej o to, ze by za mna i moja decyzja stali. Jak moge isc na obiad tez duzo pieniedzy zaoszczedze. Zle by mi nie szlo. Mi chodzi tez o to, ze Wam bym nie mogla wtedy tak pomoc, jak bym chciala. Pieniadze z panstwa sa przewaznie tak obliczone, ze tylko na niezbede rzeczy starczy. Ale chyba musze zaczac tez sie o wlasny tylek martwic a nie o inne :-)

Narazie musze to rozmyslec i poprosic kogos, zeby mi to wyliczyl. Potem podejme decyzje.

I słusznie! :ok:

O nas się nie martw.

SecretFire pisze:Jej TZ za nia nie odpowiada, bo ona jest juz 3x7 stara! Przydalo by Ci sie pare dni z corka, jak za starych czasow. Byscie mogly z Kasia cale noce przegadac i byc znowu pelna rodzina.

Dla Kasi trzymam kciuki tak mocno jak moge.

Gdyby to wszystko było takie proste...

Za kciuki dziękuje. :1luvu:

Wiem Kasiu, wiem. U nas tez sie coraz skkomplikowane robi, ale jakos jeszcze trzymamy.

Ale to dziwne trochę że pracy nie możesz znaleźć jak Niemcy od nowego roku mają otwierać granice całkowicie jeśli chodzi o zatrudnianie Polaków... no chyba że szukają taniej siły roboczej a ludzie ze Szczecina będą chcieli pracować za granicą a mieszkać w Niemczech. Choć też słyszałam znajomych informatyków i inżynierów że by chętnie tam chcieli pracować i się przeprowadzić.

Takich fachowcow to wszedzie szukaja, bo u nas tez studentow brak, przez to, ze studja takie sie zrobily drogie. Tak samo w Szwajcari. Jak jestes fachowcem, to biora Cie z pocalowaniem reki a na stanowiska takie moje, to musi byc najpierw Szwajcar. Jak sie Szwajcar nie znajdzie, to dopiero wolno im mnie wziac. A ze takich administracyjnych jest wiele, to moge sobie czekac do nieskonczonosci.
Tu znowu niby jest lepiej i granice otwieraja, ale do jakiego stopnia to bedzie pomocne i do zeralizowania to inna sprawa. Nawet jak sobie z ta praktyka wymyslilam, to nie znaczy, ze firma mnie od razu wezmie, bo nie chca takich wysoko wykwalifikowanych jak mnie. Mogla bym wtedy za szeroko jape otwierac albo za duzo kasy chciec.

Witamy-willkommen-welcome u Emila i Lilly-samo zycie :o)

Kto przegląda forum