Sąsiadka ma kotkę, dzisiaj jedziemy z SoZem po nią

.
Okazało się ,że jak byliśmy pierwszy raz z policją ,,właściciele" mieli ją zamkniętą a ściemniali ,że sobie poszła

Tylko tak: ja przed wypłatą tż nie mam nawet za co jej teraz zabrać do weta:/ Jakby ktoś mógł wesprzeć leczenie koteczki bazarkiem byłabym bardzo wdzięczna.jak juz tylko koteczka będzie u nas wstawię fotki
