A tak ogólnie to właśnie zmieniłam zdanie.

Nie odbiorę go przy okazji, tylko przekazuję do dalszej licytacji

koty, którymi opiekuje się kya na pewno będą bardziej ucieszone żarciem, niż moje gapieniem się na kumpla na ścianie.

Zresztą... Może się jeszcze kasa znajdzie i sobie go odkupię??

Buziaki!