Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

A pewno, że budował, sam opowiadał jak w chałupie matce bałagan zrobił

Tyle, że nie miał wtedy 3 dych na karku, a niecałe 5

Zdjęć nadal nie wkleiłam bo wczoraj padłam już o 20! Chyba nigdy nie byłam tak wcześnie w łóżku.

No, powróciłam szczęśliwie z myślą, że coś ruszyło. Ale co sie odwlecze, to - sie w końcu załatwi, więc dalej Sonie obie na górę, po nowy domek :ok:

Jeżeli ktos by wiedział, co dzieje się z pieskiem - prosze o wiadomość

madzia,sorki,ja nie wiedziałam że Ty taka padnięta-nie przesyłałabym Ci zdjęć Chmurki do wklejenia gdybym wiedziała.
nie zawracaj sobie tym głowy-jakoś postaram się sobie poradzić..

a że wszystkie jesteśmy świrnięte dla naszych kiciów to inna sprawa :mrgreen:

a TZ tylko tak mówi-pewnie sam je kocha..
mój też mi dokucza a sam łazi do kiciów więcej niż ja.
po obudzeniu,po przyjściu z pracy-pierwsze co to czy kicie nie głodne i idzie się z nimi bawić :lol:

ale co sobie przy tym ponarzeka to jego.. :mrgreen:

smarti przesyłaj zdjęcia, bez problemu je wkleję. Wczorej chyba jakiś wirusik mnie dopadł bo cały dzień mnie mdliło. a dziś już jak nowonarodzona jestem, więc wieczorkiemzajmę się zdjęciami i Soń i Chmureczki z ogromną przyjamnością.

Mmnie też dopadł jakiś wirus od wczoraj w łóżku leże i umieram :roll:

katar, głowa boli, a o gardle już nie wspomne, uszy zatkane

Ja też mogę wkleić komuś zdjęcia jakby ktoś chciał :ok:

ciotki syropek z cebulki zróbcie http://www.w-spodnicy.pl/Tekst/Zdrowie/525169,1,Syrop-z-cebuli-najlepszy-na-kaszel.html

No tak, po takim specyfiku to już nie tylko mdłości będę miała, ale zdrowo sobie pohaftuję

haftowane serwetki mozesz na bazarek wystawic :ryk:

hop do góry :catmilk:

moj kocich misek nie tyka, kuwet tez. zarcie sama za swoje kupuje. nasprowadzalam kotow, to moj obowiazek. ale do dopieszczania to pierwszy jest. i pogania tylko: glodne sa, trzeba im dac mokre!

co do kotek: mam nadzieje, ze jednak jest jakis tamten swiat. a jesli jest, pani bedzie nekac swoja corke za te kicie.

aga-zgaga pisze:moj kocich misek nie tyka, kuwet tez. zarcie sama za swoje kupuje. nasprowadzalam kotow, to moj obowiazek. ale do dopieszczania to pierwszy jest. i pogania tylko: glodne sa, trzeba im dac mokre!
co do kotek: mam nadzieje, ze jednak jest jakis tamten swiat. a jesli jest, pani bedzie nekac swoja corke za te kicie.

Przypominam, że nadal nie wiemy czy właścicielka kotków nie żyje, nie wiemy co jej dolegało.
Mimo słusznego wieku mogła poczuć się lepiej, więc może nadal leży w szpitalu? Może hospicjum? A może... jest w domu!
A może na cmentarzu jednak?
Tego nie wiemy i bez Safii się nie dowiemy, bo ona wie gdzie ta Pani mieszkała.

dlatego na wszelki wypadek napisalam w czasie przyszlym.
oby sie okazalo, ze z nia lepiej!

a w ogole to sie tak zastanawiam, jak to jest, ze corka wydala dyspozycje co do zwierzat i mieszkania jeszcze za zycia pani.

aga-zgaga pisze:a w ogole to sie tak zastanawiam, jak to jest, ze corka wydala dyspozycje co do zwierzat i mieszkania jeszcze za zycia pani.

Oj, ja też
Ale cóż, możemy tylko tonąć w domysłach...

Mam dane z dowodu tej sąsiadki, przejdę się tam jutro i popytam co i jak, co Wy na to?

Tylko to różne ulice, ta co Safii i florida_blue mówiły, a faktycznie ten z dowodu, pewnie tam tylko jest zameldowana..

wazne gdzie mieszka(-la).

Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

Kto przegląda forum