Rolex [*],Kara[*],Luna[*], Carry[*],Faxe,Lex,Tiramisu[*]Coco

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 08, 2010 8:42 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

ano pewnie zrobią ;)
no i sobie wykrakałam... rano któreś zasikało dywanik łazienkowy bo zdjęłam i nie schowalam po użyciu :( wolę dywanik niż coś innego ale i tak smutno
no i nie wiem które... bo śmierdzi mocniej niż ustalone sikanie Rolexa..... może to czarna ? ona raptem 2 miesce po starylce to może mocniej sikać ?
koty rano w złym humorze wstały ale się nie dziwię bo ja też ... niewyspana jestem na dodatek
Tiramisu moja mała iskierko...bardzo przepraszam

vilinskonov

 
Posty: 573
Od: Śro sty 20, 2010 11:39

Post » Sob lip 10, 2010 12:09 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

A mocz niestrylizowanej kotki to tez smierdzi jak kocura?
cholera no z tymi twoimi kotami...
moze poszukaj pomocy na wątku sikaczy....no juz nie wiem
martwie sie zeby to sie źle nie skonczylo...
Buziaki sobotnie :1luvu: :1luvu: odpoczywaj :)
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Nie lip 11, 2010 20:58 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

hejka...
cały weekend bez kompa bo zajęta byłam
a teraz trwa mecz to sobie siadłam
tak mi się wydaje że siku kota nie sterylizowanego zawsze mocniej śmierdzi
co znaczy że się zle skończy ? zle jak zacznie mi w chałupie śmierdzieć
na wątku sikajacych czytałam ale mnie przeraziło bo widzę że generalnie nia ma rady... niektórzy mają gorzej bo leje kilka kotów naraz i muszą np. podłogi zrywać bo klepka odchodzi.... mam nadzieję że u mnie tak nie będzie
dziś zaczęłam ścierać kurze i położyłam szpatkę na blacie - wziął i szmatkę zrzucił i zasikał - napewno Rolex bo było to przez 10 minut jak wyszłam do łazienki a kota była na oku
złośliwie bo chciał iść na dwór
narazie mu tłumaczę że za takie zachowanie napewno na dwór nie wyjdzie...
sikanie kotów to jedno ale problem mam z moim Michałem - prawie 3 lata, we wrześniu przedszkole a ten się uwstecznił i wali kupę w gacie :( i to uparcie jak kot :( no jak nic go wyrzucą z przedszkola i będe załatwiona
może jakaś rada ? normalnie wariactwo - może też zacznę robić w majtki ;)
Tiramisu moja mała iskierko...bardzo przepraszam

vilinskonov

 
Posty: 573
Od: Śro sty 20, 2010 11:39

Post » Nie lip 11, 2010 21:34 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

jak juz bedziesz w majtki walic to i na szmatki nie zapomnij ;)
A dziecko sie uwsteczniło na wieść o przedszkolu, czy tak ogólnie? Moze chory byl, bo czasami tak bywa
bo jak na wiesc o przedszkolu to gorzej...moze ma stresa...a moze ma problemy brzuszkowe...
Ja z moim misiem tez mam problem...ma 5,5 roku a nadal nie ejst w stanie przesopac nocy bez siusiania
rok temu na wiosnę SAM postanowił ze zdejmujemy pieluchę....zdjął, ale sikac nie przestał...
on biedny spi tak mocno ze sie nie budzi, robiłam mu wsztskie badania, zdrowy...lekarz dał czas do 6 urodzin...
Ze mocz nie jest odpowiednio zagęszczany ze moze wyrośnie bo leki niezbyt skuteczne a drogie
a on juz tyle leków bierze, pomyslalam zacisnę zęby przemęczę się, pochwalil ze nie zalozylam od nowa pieluchy ale
ten ostani rok to koszmar...na poczatku miałam nastawiony budzik w tel co 2 h w nocy, wysadzałam go kilka razy
potem coraz rzadziej, pora sie ustaliła, nawet doszlismy do tego ze szedł spac o 8, wysadziłam o 24 i spał sucho
ale wystarczyla jakas choroba a choruje b czesto i wszytsko szlag trafiał...szłam wysadzic o porze jego a on zalany po paszki...juz normalnie taka jestem tym umęczona...
ostatnio jakos sie poprawilo, później chodzi spac, zanim usnie,jeszcze se siknie tak po 21 i spi sucho od tygodnia chyba
trzymam kciuki za niego bo juz nie mam siły i mi go zal, on nic nie pamięta, ze się zlał (ma podkłady) ze zmieniam majtki. przescieradlo, czasami nawet kołdre zasika jak sie owinie niefortunnie..nie pamieta ale widzi ze schnie w pralni...i ma smutne oczka "znowu sie zlałem mamusiu, prezpraszam, nie chiałem :cry: " pocieszam, obracam w żart, ale mi go strasznie szkoda.
nawet juz ostatnio sam sobei tak mówił ze Gabi jak miała tyle lat co on terz to juz nie sikała...NO ona miała 2 latka i przestała w dzień i w nocy...ale potem sie przeziebiła i sie nuwsteczniła ,jeszcze z pól lała w pieluchy.
Mam nadzieje ze idzie ku dobremu...i tobie tez zycze zeby to były prezjsciowe problemy

Oooo dogrywka... bleee
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Wto lip 13, 2010 20:45 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

trzymam kciuki za młodego
mój starszy też rocznik 2004 i idzie do zerówki - no i mam kolejnego stresa :(
Tiramisu moja mała iskierko...bardzo przepraszam

vilinskonov

 
Posty: 573
Od: Śro sty 20, 2010 11:39

Post » Śro lip 21, 2010 13:56 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

witam wszystkich
zaraz zaczynam długo wyczekiwany i odkładany (ospa wietrzna nas dorwała) urlop ... hurra :mrgreen:
wyjeżdzamy a koty zostają z mamą ... marzy mi się żeby po powrocie kochały się wzajemnie, nie walczyły i nie sikały po kątach :ok:
wszystkim życzę także miłego wypoczynku - co niektórzy to chyba właśnie się urlopuja
z dostępnem do netu może być cienko wiec mogę nie zaglądać za często
pozdrawiamy
Tiramisu moja mała iskierko...bardzo przepraszam

vilinskonov

 
Posty: 573
Od: Śro sty 20, 2010 11:39

Post » Śro lip 28, 2010 22:47 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

Oficjalnie donoszę ze krety mi zryły ogród a kitka mi znosi norniczki zza płota
chlop lata wsciekły w karbide a kitka za nim drepta i łbem go w tyłek tryka
ogólnie bardzo mi sie to nie podoba
chociaz ją rozumiem ze po mokrym, niekoszonym trawniku lazic nie chce
:ryk: :ryk: :ryk:

Miłego wypoczynku i spełnienia marzeń :)
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Śro sie 18, 2010 18:29 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

hej,
wolałabym chyba kreta .... ja mam nornice :( też ryje tyle że korytarze... no i docelowo zżera cebulki kwiatowe :( i może młode drzewka podgryzać... no wyć się chce... narazie tępienie nie przynosi skutku

a to aktualne koty... zmieniliśmy sierść i jesteśmy eleganckie :)
Obrazek

Obrazek

pozdrawiamy
Tiramisu moja mała iskierko...bardzo przepraszam

vilinskonov

 
Posty: 573
Od: Śro sty 20, 2010 11:39

Post » Pt sie 27, 2010 21:04 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

ja mam i krety i nornice....kitka czasem co przyniesie ale i tak niszczą ogród, masz racje wyc sie chce, człowiek sie narobi, forse wyda a tu klops :( ledwo z urlopu wrócilam, mama sie cieszyła ze kretów nie ma, aj do ogrodu a w nocy trzy kopce...normalnie jakby na mnie czekały zgagi jedne :evil:

kot rozdziawiony jest super, kot czarny strasznie majestatyczny :1luvu:
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Pon sie 30, 2010 8:07 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

koty są straszne wariaty
wczoraj ROlex zamknął się w szafie i go wieczorem szukałam i już mysłalałm ze uciekł na dwór i nie wróci... a on spał w najlepsze a potem nie mogł wyjśc
a Czarna po cichutku dobrała się do puszki z jedzeniem i najadła pod korek (mimo że w misce było to samo)
musze chować jedzenie w zamkniętym pokoju bo mi notorycznie pudełko zrzucają i się rozsypuje po chałupie i jedzą do oporu... najlepiej w nocy
a wczoraj to własnie w tym zakniętym pokoju i bez halasu do jedzenia się dobrała..
postanowilismy także wreszcie jakis alarm założyć (instalacja była, czujki jeno miały być założone) i okazalo się ze przy kotach to się tak nie da i trza system zmieniach... na drożyszy o 2,5 tys....no normalnie im z dawki żywieniowej obetnę :twisted:
ponoć koty właczają zwykłe czujki alarmowe bo za wysoko łażą.... :)
ot i los
Tiramisu moja mała iskierko...bardzo przepraszam

vilinskonov

 
Posty: 573
Od: Śro sty 20, 2010 11:39

Post » Czw wrz 02, 2010 8:34 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

A wcale ze nie prawda. ja mam "czujki kocie" w domu, zdupiłam sie jednak bo tylko na parterze, a powinnam i na górze bo lażą wysoko ;) na piętro. Taka czujka ma inną czułość i nawet jak kota złapie to wagowo go nie dostrzega. Prezciez tak samo jak te czujki zewnętrzne, nie moga łapac wszystkich ptaków czy kotów, biegających po nocy wokół domu, sądzę jednak ze jakby dzik przeleciał to by alarm uruchomił :) Także nie daj sie naciągac na zmiane systemu, po prostu zamów inne czujki skoro i tak jesczze nie masz zadnych. Pzdr
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Czw wrz 02, 2010 8:50 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

prosze napisz mi dokladniej (na pw) w jakiej firmie robilas i co to za czujki i jak to cenowo wyszlo
bo moze mnie ten handlowiec naciaga
dzieki
Tiramisu moja mała iskierko...bardzo przepraszam

vilinskonov

 
Posty: 573
Od: Śro sty 20, 2010 11:39

Post » Czw wrz 02, 2010 8:53 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

Hmmmm moze byc problem bo sie strasznie pokłócilam z mężem z rana i nie mam zamiaru sie do niego odzywac do końca zycia :evil: :evil: :evil: a nt tych czujek to on wie. Ale pokombinuję :) Cenowo takie czujki napewno sa droższe niz zwyczajne, to wiem.
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Sob wrz 04, 2010 17:39 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

ja tez mam kreta
:(
dzis rano znalzałam 3 kopce... normalnie zalamka
co za potwornosc

pogadaj z mezem o tych czujkach

ide walczyc z potworami
Tiramisu moja mała iskierko...bardzo przepraszam

vilinskonov

 
Posty: 573
Od: Śro sty 20, 2010 11:39

Post » Sob wrz 18, 2010 17:47 Re: Rolex i Kara - troche spokojniej

po kilku tygodniach obserwacji moge powiedziec ze koty troche mniej się nie lubią ;) jakby lepiej deczko w ich stosunkach domowych, oczywiscie o żadnej miłości nie ma mowy ale czasem się pobawią (fakt że ostro) i kłaki już tak nie lecą, zazdrosne są tylko cholernie ... ostatnio Rolex ugryzł Czarną w d..ę jak ta przyszła się głaskać.... a ona też potrafi się odgryźć... to gryzienie to bardzo zabawne jest ... jak konie
atmosfera lepsza, ROlex mniej nerowy bo brzucha nie wylizuje i ładnie zarosło, sika ciągle na blat na gazete lub inna szmatkę - to od niego silniejsze chyba , bo wie ze bedzie reprymenda a i tak to robi - ale poki tylko tam to jest malo uciążliwe, szmatki tylko czasem trzeba odśmierdzić, ale wobec zalanego łóżka starszego dziecka i zasikanego całeg łóżka młodszego jest do zniesienia... tylko pogoda paskudna i pranie nie schnie :(
jesień przyszła i wszyscy chorujemy - poza kotami oczywiście, a tu sezon grzybowy... oj wysyp grzybów w tym roku, aż serce boli że nie ma kiedy chodzić :(
Kota czarna to wariat istny - micha pełna a ona musi no po protu musi otworzyć puszczę z jedzeniem i jeść z puszki... siła rzeczy puszka stoi w zamkniętym pokoju i jest to uciażliwe w codziennym karmieniu :( inaczej jest ciągle otwierana lub zrzucana

serdecznie pozdrawiamy
Tiramisu moja mała iskierko...bardzo przepraszam

vilinskonov

 
Posty: 573
Od: Śro sty 20, 2010 11:39

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 13 gości