Kituś jest zdecydowanie lepszym pacjentem niż Mufinek, który ucieka podczas nawadniania. Co to się porobiło!
Dziś był bardzo ciężki dzień, po lekcjach konferencja, potem jeszcze dodatkowe zajęcia, ale za to wieczorkiem, ciepłym zresztą, udałam się na balkon z kotami i bawiliśmy się wesoło patyczkami i śmieciami i koty były megazadowolone.
