Jako pierwsze Wam powiem, ze krotko przed moim wyjsciem zjawil sie w pracy. Rano, jak rozdawal robote mu powiedzialam, ze mi tyle nie ma dawac, bo przed pierwsza uciekam, bo mam termin. Chyba sobie zapamietal. Schodzilam mu z drogi ile moglam. Ale jak wychodzilam poszedl za mna do auta i podsmiewal sie. I caly czas stal i sie patrzyl jak ja wyjezdzam.
Policjantka super mila byla do mnie. Wypytala mi sie co i jak i mi dala bezcenne rady. No i zapisala mnie na jej kurs, gdzie moge sie nauczyc wiecej. Z tym ze ten kurs jest dopiero na wiosne... Powiedziala mi miedzy innymi, ze mi na czole pisze, ze jestem milutka i nadaje sie na ofiare. (Ze to az takie widoczne to nie wiedzialam...) Powiedziala mi tez, ze moja przeszlosc mi zaraz obok ofiary na czole pisze. (Babka pracuje juz przeszlo 40 lat jako policjantka to sie zna...) Musze zmienic siebie i postepowanie. Twarda byc i sie nie dac. Prospekty mi dala o tym temacie i mam je otwarcie na swoim biurku polozyc i mi dala instrukcje, co mam powiedziec, jak ktos sie spyta. I mam sie jak najszybciej nauczyc zdania "Ja nie jestem ofiara tylko przeciwnikiem!". To postawi mnie na pewniejszych nogach. Ja wtedy wpadlam na pomysl, zeby to napisac na kartke i przykleic na moj ekran od tylu, bo on sie wlasnie na ten ekran patrzy, jak w moja strone patrzy. I tak faktycznie zrobie. Jeszcze duzo innych rzeczy mi mowila, ale musi najpierw do mnie dojsc. No i nie wolno mi bylo powiedziec nazwiska, bo by musiala zapisac i zrobic ofizialnie.
Czulam sie u niej dobrze i ufnie. Zgasila duze swiatlo, pewnie specjalnie, ale mi to bylo dobrze, bo i tak duzego swiatla nie lubie.
Wszystko we wszystkim ciesze sie, ze poszlam do niej. Ona mi tez potwierdzila, ze za malo kobiet zglasza takie rzeczy. No fakt, ze tez mi sie pytala, dlaczego go kryje i ofizialnie nie zrobie. Ale za mocno sie go boje.
Ona mi tez powiedziala, ze ze swojego doswiadczenia on mnie w spokoju nie zostawi i bedzie moze gorzej. Mam tez jak najszybciej tam sie zmywac. (Ciekawe ile CV jeszcze musze napisac, zebym mogla to zrobic...) Co mi tez powiedziala jest, ze dobrze, ze powiedzialam paru ludziom i najlepiej, ze powiedzialam kwadratowej dupie, bo jednak ona mi tez moze pomoc. Mam sobie na "1" jej numer zapisac w komorce i od razu dzwonic, jak cos bedzie. Dala mi tez taki specjalny numer telefonu.
Czuje sie teraz o wiele pewniejsza i od poniedzialku bede to, co mi nakazala, tez przemieniac w realnosc.
Caly czas Was czulam ze soba. Dziekuje.
