Emma i Molly - panny już w domkach :) :)

Molly wypiła właśnie trochę wody, nie chce jeść, ale to chyba dobrze, bo wet na razie zakazał.
Trochę pochodziła za mną i miauczała żeby wziąć ją na ręce, a teraz poszła spać.

Emmę wypuściłam na pokoje żeby trochę przyzwyczaiła się do psa i żeby miała większą swobodę. Właśnie siedzi w kuchni

Za kicie

Do gory panny :ok:

Molly była dzisiaj na kroplówce.
Jestem bardzo wdzięczna Pani wet która dzisiaj tak ratowała malutką :1luvu:

Lucyna - bo tak ją też nazywamy dzielnie dała sobie założyć wenflon i grzecznie siedziała przez kilka godzin.
Teraz jest już lepiej i jest o wiele bardziej żwawa. Zobaczymy jak będzie jutro.
Teraz mała jest u cioci Basi, chciałam żeby nie miała na razie kontaktu z innymi kotami i miała ciszę i spokój. Basia całą noc będzie pilnowała małą, więc zobaczymy jak to będzie.
Pani wet powiedziała że jest duża szansa :ok:

A Emma jak wróciłam podeszła do mnie nieśmiało, najpierw jak wyciągnęłam rękę to uciekła, ale później podeszła znowu i zaczęła się miziać :1luvu:

Wzięłam ją na ręce i w ogóle nie chciała uciekać, tylko siedziała mi na kolanach, patrzyła się na mnie i mruczała :1luvu:

No i ja jestem jedyną osobą która może ją wziąć na ręce, mi się nie wyrywa prawie wcale, za to jak mama ją wzięła, to był syk, płacz i w efekcie mama ma podrapane i pogryzione ręce.

Molly, za Twoje zdrowko :ok:

Molly dzisiaj już wróciła z kroplówki, jest bardzo żywa i zaczyna znowu rozrabiać :ok:

Oby tak dalej :ok:

Jeszcze jutro jedziemy.
Wczoraj porozwieszałam ogłoszenia papierowe w mieście, mam nadzieję że ktoś się odezwie, bo z tych z internetu w ogóle nie ma odzewu.

Jak dobrze, ze Molly lepiej :ok:

Przynajmniej u Ciebie dobre wiesci :ok:

Jakie piękne koteńki :1luvu:

vega013 pisze:Jakie piękne koteńki

Witamy na wątku :1luvu:

I prosimy o kciuki za Molly :ok:

EDIT : Emma własnie siedzi w kuchni i pomaga w gotowaniu obiadu

Molly była dzisiaj ostatni dzień na kroplówce, ma już zdjęty wenflon. Dostała antybiotyk i jeszcze jutro jedzie na jakieś zastrzyki i powinno być chyba ok.
Dzisiaj u weterynarza baraardzo płakała (ona w ogóle bardzo płacze w transporterku, trzeba ją trzymać na rękach cały czas), i dopiero się uspokajała jak ją głaskałam po główce.
Mamy za nią spory dług u weta, dzisiaj się nawet nie pytałam ile, ale chyba ze 100 zł... :cry:

Dzwonił o nią dzisiaj jeden domek z Łodzi z ogłoszenia wywieszonego na przystanku, i domek z Warszawy, ale oba już nieaktualne

Do Molly dzisiaj przyjeżdżają goście, ale na razie ciiiiiiii, żeby nie zapeszać... :wink:

nika28 pisze:Do Molly dzisiaj przyjeżdżają goście, ale na razie ciiiiiiii, żeby nie zapeszać...

Państwo przyjechali. Na pierwszy rzut oka porządni, mili, rozważni. Pani jest nauczycielką.
Niestety mimo bardzo dobrego wrażenia, zrobili rzecz której w ogóle się nie spodziewałam - powiedzieli że wyjdą na 5 minutek przemyśleć sprawę i za chwilę wrócą... już nie wrócili :roll:

O Molly jest duże zainteresowanie, więc znajdziemy jej domek. Mała robi już coraz ładniejsze kupki, i chyba najgorsze mamy już za sobą. Wsumie to jest już prawie zdrowa, musi tylko jeszcze przez kilka dni dostawać antybiotyk.

Obie są bardzo śliczne :1luvu:

Emma ma taką rozkoszną plamę na pyszczku :1luvu:

a Molly czarną bródkę :1luvu:

nika28 pisze:Państwo przyjechali. Na pierwszy rzut oka porządni, mili, rozważni. Pani jest nauczycielką.
Niestety mimo bardzo dobrego wrażenia, zrobili rzecz której w ogóle się nie spodziewałam - powiedzieli że wyjdą na 5 minutek przemyśleć sprawę i za chwilę wrócą... już nie wrócili (...)

bez komentarza normalnie...

A jak zdrowko panienek?

Caragh pisze:A jak zdrowko panienek?

Molly coraz lepiej, chyba jest właśnie u weta, jak wrócą to pójdę ją odwiedzić.

Emma kaszle, ale byłam z nią u weta i powiedział że jest zdrowa... więc nie wiem...
Ale czuje się dobrze i rozrabia

Emma i Molly - panny już w domkach :) :)

Kto przegląda forum