Inusia i Jaskółek dostały Ivomec (wiem, wiem, to nie dla kotów, ale wszystko ok) bo cały czas walczyłam z uszkami. Wielka tuba oridermylu i codzienne czyszczonka. Czyściłam i zakrapiałam wcześniej i to CODZIENNIE, ale jakoś nie dawałam rady

Ten Ivomec to wczoraj rano (02.11) Marcin podał.
Jaskół wy..ał glizdy

Inusia nic, więc dziś pędę po odrobaczacz dla stada. Niestety nie bedzie to Ivomec, bo Marcin dziś wyjeżdża i nie będzie miał kto podać.
W sobotę (30.10) Jaskół i Inusia zostali pierwszy raz zaszczepieni. Jaskół dopiero teraz, bo cały czas próbowałam leczyć tą jego pechową alergię i zawsze podali mu coś, po czym musiałam się wstrzymać ze szczepieniem. Poza tym wyjazd do weta

Teraz wzięłam się na sposób i kupiłam szczepionkę, którą w domciu podał Marcin

Oba dostały Tricat, bo wychodzenia kociego nie przewiduję(ani u mnie, ani w DS) i raczej nie będą miały możliwości zarażenia się wścieklizną.
Pan wet kazał doszczepić za 4 tyg - to nie za późno? Ja myślałam o dwóch.
Jaskół nienawidzi mnie szczerze za czyszczenie uszu. No ma pecha bidulek

Ogólnie jest kochany i rano ZAWSZE sie mizia i prowadzi mnie do michy. Niestety ma tendencje do znikania w czasie dnia.
Madziu myślałam nad tym, co napisałaś. Jaskółek przedkłada chyba towarzystwo kocie nad ludzkie

Bardzo ładnie bawi się z Inusią (oczywiście jak myśli, że nikt nie widzi

) i powinien chyba być kolejnym kotkiem. Chociaż mogę się mylić - być może jak będzie sam bardziej otworzy się na ludzi
A teraz meritum sprawy i wyjaśnienie tytułu. Do końca tygodnia MUSZĘ zrobić wielką akcję ogłoszeniową (i chyba nawet komuś za to zapłacę), ponieważ koty tymczasowe muszą zacząć pakować plecaczki i pędzić do nowych domów. Jeśli nie pojawi się przynajmniej po 10 ogłoszeń dla każdego błagam - niech ktoś przyjedzie i nakopie mi do dupy.
Mamy Bąbelka. Bąbelek wcale nie jest kotkiem. Bąbelek ma 6 tygodni i 1,7 mm wzrostu. I pierwsze zdjęcie

Według tego co na zdjęciu, Bębelek jest bardzo sympatycznym bąbelkiem
O Bąbelku dowiedzieliśmy się w urodziny mojego męża, a zobaczyliśmy go wczoraj, w 13 rocznicę naszego związku
Teraz koty mają ustawowy zakaz biegania po moim brzuchu, czego nie mogą zrozumieć

Przestałam też je wycałowywać, a kuwety czyszczę z pewną nieśmiałością i dużą ostrożnością
Na razie to tyle wieści z frontu
