Inka pozdrawia i prosi o głosy w ankiecie krakvetu na Poznań

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro wrz 08, 2010 14:46 Re: Inka czyli PANNA Z WILKIEM str.14

Odebrałam telefon i padłam, muszę

Pani - czy się dobrze dodzwoniłam w sprawie ..oliera
Ja (czytam umowę pięć stron maczkiem, zamyślona, zaskoczona) - słucham?
Pani - no w sprawie tego Pana co ta ..oliera
Przez chwilę nic nie mówię, myślę .oliera, .oliera, aha WOLIERA! z kim ja rozmawiałam o tym, może wykonawcę mi ktoś podesłał, nie pamiętam, skąd może dzwonić do woliery

Ja - a może Pani coś więcej powiedzieć, od kogo Pani dzwoni i w jakiej sprawie?
Pani - no chodzi o Pana co wodę naprawia, od tego no, B O L I E R A

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 09, 2010 12:43 Re: Inka czyli PANNA Z WILKIEM str.14

hahahaha, boliera, woliera, bojlera, co za różnica :twisted:

a jak Inka i jej pęcherz?
Moja tymczasowa Celina też zaziębiła dupkę i się leczy z zapalenia.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 09, 2010 20:52 Re: Inka czyli PANNA Z WILKIEM str.14

Wczoraj w nocy w kuchni latał netoperek. Skok z blatu wiuuuu na lodówkę. Dość byłam zaskoczona.


Dotarłam do weta tuż przed 19. Udało się zrobić test paskowy, niestety w moczu jest białko++ krew+++ leukocyty++ a ph moczu zasadowe aż 7,5. Na szczęście nie ma glukozy, ani innych paskud. Wynik potwierdza stan zapalny dróg moczowych.

Inia dostała zastrzyk przeciwzapalny i mamy zakwasić mocz, żeby pomóc organizmowi & wspomóc leki, zwalczyć infekcję. Gotuję kapustę kiszoną. A Inka dostała proszek urinovet (po prostu żurawina i zielona pietruszka); kilka saszetek mokrej karmy urinary oraz suchej urinary próbki trzy. Przez kilka dni będziemy zakwaszać tymi dodatkami i jedzeniem, później profilaktycznie żurawinka przez jakiś czas i się zobaczy, poobserwuje czy to jednorazowy wybryk czy tendencja nawracająca.

W domu próba podania Nospy 1:0 dla Inki.

Podstęp z Nospą w mokrej karmie skończył się wypluciem karmo-nospowego gluta. Zrobiła to specjalnie. Resztkę karmy z Nospą wpierniczył ku mojemu zaskoczeniu Kocisław, w ogóle Go nie zniechęcił gorzki smak tabletki?!? Teraz siedzi chłopak w dechę rozluźniony. Cool man, yo, rasta, rasta.

Dogrzewamy się olejakiem. W sypialni nie ma pialni została sysauna sucha.

Inka siusia już większymi kółkami, ale wciąż częściej, nadal dłużej przesiaduje w kuwecie, kiepsko z apetytem. Jak Ją przyciśnie, nie może czekać, wczoraj wymieniałam żwirek, kuweta umyta, jeszcze dosychała, wpakowała się i sioo do pustej 8O cóż, z pustej kuwety ławiej się sprząta.

Rozmawiałam z Dużą Inesika, uprzedziłam, że jutro nie przywiozę im kota, tylko małego pacjenta w piżamie w kratkę. Spodziewałam się każdej reakcji, Duża odparła, że w takim razie przygotuje specjalne warunki na przyjęcie Inki. Czy mnie się to wszystko śni?

Dziś nasz ostatni wieczór, się smucimy i cieszymy zarazem.

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 09, 2010 21:39 Re: Inka jutro pojedzie do swojego nowego Domu

Ineczko, będziemy trzymać za Ciebie kciuki :1luvu:

dite, głowa do góry (to twój pierwszy tymczasik...?) uszczęśliwisz Inkę, no i pomożesz kolejnej biedzie w potrzebie :ok:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon wrz 13, 2010 9:01 Re: Inka jutro pojedzie do swojego nowego Domu

Szkoda, że ci Państwo mają już kota, bo bym do kompletu dała tam Celinkę albo Arnusia z Ineczką.....
powodzenia :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 13, 2010 9:16 Re: Inka jutro pojedzie do swojego nowego Domu

I jak przebiegło wejście do własnego domu Inki?
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon wrz 13, 2010 22:34 Re: Inka jutro pojedzie do swojego nowego Domu

jestem na sekund pięć, wróciłam z wyjazdu, zasypiam nastojąco

Wejście do nowego domu przebiegło spokojnie dla Ineczki, dla TŻta mniej spokojnie ;)
Zostawiliśmy Inię z lekami, karmą, wytycznymi wet., legowiskiem, koszyczkiem i zabawkami i wyjechaliśmy w siną dal. Miałam wieści smsowe, dobre; że się ładnie bawi, śpi słodko, poznała drogę do kuwety oraz złe; warczała i prychała na kociaste. W sobotę miała wizytę u wet z aplikacją zastrzyku, od tamtej pory nie mam informacji (może Pani już nie może pisać sesemesów :twisted: )

Jutro jadę w odwiedziny.

dziękuję za kciuki

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 14, 2010 9:33 Re: Inka jutro pojedzie do swojego nowego Domu

to ja jeszcze dołożę tak na wszelki ;) :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto wrz 14, 2010 13:33 Re: Inka jutro pojedzie do swojego nowego Domu

Bądź szczęśliwa śliczna,"nadrzewna panienko" :D
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 14, 2010 18:25 Re: Inka jutro pojedzie do swojego nowego Domu

jestem na chwilę, zaraz znów odpadam, bo mi się nieszczęście przytrafiło dziś i komp myszy zjadły (uszkodzenie dysku jakieś, komp w naprawie, podsiadłam TŻta teraz, który zaraz wróci z pracy i mi panel sterowania odbierze)


Cameo pisze:dite, głowa do góry (to twój pierwszy tymczasik...?)
Głowa do góry, tak, tak, tylko, że to taka wyjątkowo cudna bestyjka z Inesi, więc już tęsknimy i jest radość przez łzy. Raz szukałam domu dla dwóch kociąt Trusi, bo Ona przyszła do nas z dobrodziejstwem inwentarza, wybrała sobie działkową szopkę na porodówkę i przyszła w sześciu osobach. Ale to całkiem inna historia. Formalnie to nie był pierwszy tymczasik.

magdaradek pisze:Szkoda, że ci Państwo mają już kota, bo bym do kompletu dała tam Celinkę albo Arnusia z Ineczką.....
Wiedziałam, że koci kumpel jest wskazany, więc liczyłam po cichu na lekko zakocony domek i ten spadł nam z nieba, a raczej został przysłany pocztą pantoflową, bo musicie wiedzieć, że domek został znaleziony dzięki mamie TŻta. Tu oficjalnie składam podziękowanie za pomoc.



WIZYTA W DOMU INKI
Widziałam się dziś z Inią, wygląda na szczęśliwego, zrelaksowanego kota, bawi się, wcina karmę (nawet wybiera, którą woli i Duża usługuje;) trochę dużo śpi, ale jest osłabiona antybiotykiem, więc nie dziwota. Przywitała się, dała wycałować, zniosła garść mizianek i uściśnięć w moim niepohamowanym wykonaniu, ale była zajęta swoimi sprawami, musiała lecieć, myła się i ziewała zjawiskowo.
W sobotę Pani była z Inką na zastrzyku przygotowanym przez naszą Panią weterynarz. Ofiar w ludziach brak :ok: Nie pojawiła się temperatura, Inka dostała dodatkowy antybiotyk o przedłużonym działaniu, jest poprawa z siusianiem. 21 września badanie moczu.
Wczoraj Pan wyszedł na balkon i pomachał do Inki przez okno, zainteresowana skoczyła żywo na parapet i bawili sie przez szybę w koci łapci. Cała Inka.
Kontakty z dwójką rezydentów wyłącznie pod kontrolą (na rękach) lub przez drzwi. Wszyscy mają czas, żeby się zapoznać z zapachami. Inka prycha ostrzegawczo nawet na pluszowe koty, rezydenci zaś wykazują duże zainteresowanie przybyszem. Dopiero w piątek Państwo planują wypuścić Ją na pokoje.

Zrobiłam kilka zdjęć, ale są pod słońce i nie widać prawie nic, ciemność widać, więc nie będę ich tu wciskać, za to Pani obiecała w przyszłym tygodniu zrobić i przesłać fotki.

Inka jest zadowolona, jeszcze tylko kotakty z rezydentami.
tylko;)

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 15, 2010 20:36 Re: Inka w nowym Domu str.15, czekamy na wieści

No to super, a za to "tylko" :ok: :ok: :ok: będzie dobrze :) już jest!
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro wrz 15, 2010 20:52 Re: Inka w nowym Domu str.15, czekamy na wieści

TŻ rozmawia przez teli, mam Jego komp, piszę szybko

zapomniałam wczoraj wspomnieć, że Inka się wspina na najwyższe szczyty regału i szafy i oczywiście skacze po telewizorze, nie rozumiem tylko dlaczego Panie tak to cieszy :ryk:

szybenka pisze:będzie dobrze

Jestem wyluzowana, bo nawet jak się nie ułoży, TŻ nie będzie się oflagowywał w proteście przeciw powrotowi Inki do naszego DT.

Przekazuję Wszystkim naszym wiernym czytaczom pozdrowienia od Inki
Obrazek

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 15, 2010 21:47 Re: Inka w nowym Domu str.15, czekamy na wieści

dite pisze:Jestem wyluzowana, bo nawet jak się nie ułoży, TŻ nie będzie się oflagowywał w proteście przeciw powrotowi Inki do naszego DT.

:mrgreen:

dite pisze:Przekazuję Wszystkim naszym wiernym czytaczom pozdrowienia od Inki
Obrazek

Śliczna jest i jak moja Nikunia (wiem, powtarzam się). Wycałowałabym ją :1luvu:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw wrz 16, 2010 8:37 Re: Inka w nowym Domu str.15, czekamy na wieści

Inka ma minę, mam już dość, bo właśnie ją tak wyściskałam i wycałowałam na zapas;)

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 20, 2010 15:56 Re: Inka w nowym Domu str.15, czekamy na wieści

w sobotę napisałam sms - Czy można u Pani kupić bilety na walki kotów?
odpowiedź - Na walki jeszcze nie. Na razie na treningi przed walką. Kociaki lepiej się tolerują niż się spodziewałam. Nie obywa się bez prychania, raz była gonitwa, ale obeszło się bez rozlewu krwi.
:mrgreen:

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości