No tak...

do góry chłopaki!
Carlos jest pierwszy jak się siada do jedzenia - od razu na stole i zagląda do talerza (interesuje się nawet jedzeniem, które na zdrowy rozum nie powinno kota obchodzić

- wszystko wsadzałby do paszczy).
Diego z kolei jest pierwszy jak się z jakimś jedzeniem w ręku idzie - biega wtedy w te i wewte i piszczy

Nawet jak owo jedzenie jest zapakowane fabrycznie, nie czuć żadnego zapachu

Wczoraj jeszcze zamknęliśmy na noc chłopaków w ich pokoju, ale dziś chyba już nie da rady

Chociaż wydają się spać w nocy - Carlos zaczyna miauczeć jak tylko rano usłyszy nasze głosy. Oczywiście jak tylko się ich wypuści - rozpoczynają się zabawy - a te najfajniejsze toczą się u nas w łóżku

Ale przyznać trzeba, że choć żywiołowo, to grzecznie się bawią!

Nasze koty się strasznie rozruszały. Widać, że się wszyscy polubili

Śpią czasem we 4 w pobliżu siebie, nasza kotka ich myje... a w wieczornych zabawach uczestniczą też wszyscy po równo (czego nie było przy innych tymczaskach).
Szukamy domku/ów!