Daga - działasz jak błyskawica (poczta zresztą też)

Dzięki za gratis.
Wczoraj przyjechał
Rysiek z Kalisza (Rysiek Kalisz?)
Syn zawiedziony, bo Rysiek jakiś taki nie mrawy, a on serio myślał, że to będzie prawdziwy kot!
(nastoletni chłopak dał się nabrać)
Oto krótka historyjka obrazkowa jak Ryśka przyjęły koty:
Największe zainteresowanie wzbudziło oczywiście pudełko , a nie Rysiek.
Ale obwąchanie było!

Kotka też powąchała "nowego", a potem go zbiła, bo zajął drapak.

Rysiek bardzo szybko zadomowił się, umie korzystać z drapaka i pięknie wyleguje się na parapecie.

Ostatecznie syn przyjął Ryśka, mieszka u niego w pokoju i śpi z nim
