Moje MPiki - część siódma

Jak bym Cie kiedys odwiedzila naprawde, to sprawdz moje kieszenie, czy go czasem ze soba nie wzielam. :-)

Nie ma obaw. Ptyś niby Norweg, ale przy gościach to straszny strachulec.
Potrafi się schować w najciemniejszy kąt i nie wyjść przez całą wizytę.

Hmmmm...To jednak u Ani bede koty krasc :mrgreen:

Mooooliiisiaaaa :1luvu:

Uważaj Aniu!
Chcą Ci kota ukraść! :wink:

Ania o tym wie i tez by mi kieszenie przefilcowala.

Pingwinek Molisia jest cudenko. Franek sie mnie troche chyba bal. Mietka to bym wziela i wycalowala mordke, bo taki Emilkowaty jest.

Pokarzesz wiecej zdjec Iza? *padam na kolana i blagam* Musze se objekty milosci powybierac. :mrgreen:

(O kradziezy nic nie mowie.)

I dobrze, bo IRA mogłaby się zdenerwować nieco :wink:

Pumcio

Plamusia

Pyzia

C.d.n.

No i znowu mam wnerwa :twisted:

Robimy plan działalności na przyszły rok.
No i moja koleżanka chce iść na studia podyplomowe.
Ja je zrobiłam kilka lat temu, wtedy firma dofinansowała 50%.
Potem zmieniły się przepisy i teraz po 3 latach pracy dostaje się 75%.
No i wygląda na to, że koleżanka dostanie ... tyle tylko, że pracuje 2 lata :twisted:

No więc nasuwa się wniosek, że kierowniczka załatwiła, nie tylko to zresztą.
Ostatnio wypłacili nam w firmie trochę dodatkowej kasy w ramach nagrody.
I miało być tak, że ustalono średnią kwotę na pracownika i każdy dział dostawał tę kwotę razy liczba pracowników.
I potem kierownicy dzielili według uznania. No i u nas też podzielili :twisted:

Moja koleżanka, która pracuje 2 lata, dostała 60% całej puli, a ja tylko 40 :evil:

Podobno wg zasług - a te jej "zasługi" to robienie okresowo prezentacji dla dyrektora w Power Point :twisted:

Ku....a!

O jakie tu cudowne klimaty :1luvu:

Nie wiem któe piękniejsze, wszystkie przecudowne, każde ma taką indywidualną mordeczkę. Zacałować no ! :mrgreen:

Erin pisze:A puścić się to bym nawet mogła ... tylko nie ma z kim

Iza, ta desperacja to mnie niepokoi :twisted:

. Dobija mnie to wartościowanie w pracy wg uznania. Nawet u mnie to jest choć firma prywatna. U mnie jeszcze dochodzi kwestia dyskryminacji płci, choć ciężko to udowodnić by było ... Do nieczego to wszystko ... Iza, lepiej się tak nie martw, bo wiesz "jak nie mamy na coś wpływu, trzeba przestać się tym przejmować". Szkoda nerwów i ... serca :roll:

. Pomyśl o swoich cudownych koteńkach :1luvu:

Dorotka, jak kawaler ? :mrgreen:

Dzięki Psiama! :1luvu:

Moje futra to naprawdę dla mnie pociecha.
I nie ma żadnej desperacji, ja już przestałam o tym myśleć.
Widać pisane mi życie singielki.

Co innego robota. Wiem, że trzeba się pogodzić z tym, czego nie można zmienić.
Ale wkurza mnie koszmarnie, że po tylu latach pracy zawsze jestem na najgorsza.
Przyszła młoda niunia i już jest pupilką, bo dyrektorka faworyzowała kierowniczkę, nie mnie, więc ona też nie musi :roll:

Ja bym się bardzo chętnie przeniosła do innego działu, zwłaszcza w ramach tej perspektywy, o której wczoraj pisałam.
Tyle tylko, że nowy dyrektor jakiś taki rozlazły w tych sprawach i ciężko cokolwiek załatwić.
Chyba, że on sam ma taką koncepcję.
A nasz dział generalnie nie jest do likwidacji, więc o koncepcję przesunięcia do innego działu trudno.
Zobaczę co zaproponują tym, których mają przenieść, najwyżej będę prosić, żeby nas zamienił na etatach.
Tylko nie wiem z jakim skutkiem.

Erin pisze:Pucuś się budzi, a kot - gazownik, dziki zwierz z Północy, zwany Ptysiem, uprawia gimnastykę

NORMALNIE ZAKOCHAŁAM SIĘ :1luvu:

co za kita :1luvu:

skąd masz takie cudeńko ?

Basica pisze:
NORMALNIE ZAKOCHAŁAM SIĘ co za kita skąd masz takie cudeńko ?

No toż z gazowni - czytaj Ciotka uważnie :wink:

Koleżanka znalazła Kudłatego pod oknem.
W piwnicy są okna i wykopane doły z obmurowaniem.
Usłyszała przeraźliwe miauki i poleciała szukać.
I znalazła zasmarkańca z oczami czerwonymi jak u świnki od KK.

Dolaczam sie do zachwytow. Takie piekne futra i tak zadko nam pokazujesz. Ojojoj...
Wiecej... :mrgreen:

...do kradzenia... W d... z IRA!

Izunia, moja zlosc siedzi baaaardzo gleboko jak chodzi o niesprawiedliwosc w pracy. Pozbyc sie tego niestety nie moge, juz probowalam. Z jakiej racji moja kolezanka dupsko kwadratowe w krzesle wygrzewa i nic nie robi i ma 800 € wiecej pensji niz ja? W ciemnym koncie z szefem byla?!?!?! :evil:

SecretFire pisze:W d... z IRA!

Odważna jesteś, nie powiem :ok:

SecretFire pisze:Izunia, moja zlosc siedzi baaaardzo gleboko jak chodzi o niesprawiedliwosc w pracy. Pozbyc sie tego niestety nie moge, juz probowalam. Z jakiej racji moja kolezanka dupsko kwadratowe w krzesle wygrzewa i nic nie robi i ma 800 € wiecej pensji niz ja? W ciemnym koncie z szefem byla?!?!?!

Oj, to bardzo dużo

U mnie te różnice są mniejsze i złotówkach.
Ale i tak boli jak jasna cholera :twisted:

A propos kąta - w styczniu rozmawiałam z dyrektorką o awansie.
Powiedziała, że ona nie jest za docenianiem pracowników w ten sposób.
Może być podwyżka - dostałam całe 200 zł brutto po 5 miesiącach :roll:

A potem dowiedziałam się, że na początku grudnia jedna niunia z mojego pionu dostała awans i podwyżkę 5 razy taką plus jeszcze nagrodę - bo właśnie w kącie z szefem była :twisted:

Wstret mnie ogarnia. Akurat od naszego architekta opier... dostalam, bo nie chce pisac faktury i musza poczekac az ta glupia wroci. Ona mojej pracy tez nie tknie, jak mnie nie ma! A jak zaczne sie w jej rachuneczki bawic, bo moge im odwalic diabla, chociaz potrafie to wszystko robic, ale bronie sie tego i mowie ze nie potrafie bo i tak mnie do szpiku pozbadli.
Te katy Iza to chyba sa lubiane. Moze wykozystam sytuacje, jak ten do mnie sie tak podwala? Upije sie na maksa i dawa. Nie bede pamietac i czuc i ...
Psiama... :oops:

Dorotko, nawet nie żartuj w ten sposób.

Chociaż to jest przynajmniej jakaś opcja.
Ja z dyrektorką albo kierowniczką do kąta nie pójdę :wink:

Moje MPiki - część siódma

Kto przegląda forum