Mały Dupek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 07, 2010 6:29 Re: Mały Dupek

Biedaczysko z tego Dupeczka :(
no właśnie skoro to poważna operacja dla maluszka to co weci mu rokują?
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 07, 2010 21:54 Re: Mały Dupek

Niewiele mówią. Generalnie to zaszycie powinno było pomóc. Kot był zaszywany trzy razy. Dwa pierwsze zaszycia troche utrudniały wypróżnianie, ale pupa wyglądała ładnie ( do momentu wyjęcia szwów :mrgreen: ). Ostatnie niczego nie utrudniało, ale przy robieniu kupy częśc jelita wysuwała się i krwawila. Po pewnym czasie jelito wracało prawie na miejsce. Po wyjęciu szwów było bardzo brzydko, dziś wygląda to dużo lepiej, ale dla mnie wyznacznikiem będzie to, jak wygląda jelito od razu po załatwieniu się..
Operacja jest dosyć poważna, bo to przecięcie mięśni i przymocowanie od środka kawałka jelita ( prostnicy) do powłok brzucha. Istnieje ( niewielkie podobno) ryzyko komplikacji;można coś uszkodzić i kot nie będzie trzymał kalu.
Zaczynam powoli czekac na jakis cud: żeby Dupkowi wyleczyła się pupa, żeby przestał kaszleć, żeby ruszyły adopcje, żeby wytłuc lamblie u dwóch tymczasow, żeby znaleźć jakiś ratunek dla trzech maluchów w Rzeszowie i trzech doroslych kotów w Krakowie po zmarłej pani, żeby znaleźc w koncu jakąś pracę, żeby znaleźć dom dla trzech półtorarocznych , cudownych kotów, które w listopadzie wracają do mnie z adopcji...

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 08, 2010 6:33 Re: Mały Dupek

Tosza, będzie dobrze, musi być! :ok:
Głaski dla Dupka i całej gromadki :1luvu: :kotek: :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro wrz 08, 2010 6:41 Re: Mały Dupek

głowa do góry Tosza!!!Nikt nie powiedział,że w życiu łatwo jest ,ale byle do przodu, a co najważniejsze masz dobre serce i jesteś dobrym człowiekiem i to się liczy:)
Oby wszystko co wymieniłaś spełniło Ci się-tego Ci życzę
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 08, 2010 8:13 Re: Mały Dupek

Tosza pisze:Operacja jest dosyć poważna, bo to przecięcie mięśni i przymocowanie od środka kawałka jelita ( prostnicy) do powłok brzucha. Istnieje ( niewielkie podobno) ryzyko komplikacji;można coś uszkodzić i kot nie będzie trzymał kalu.

Będzie dobrze :ok:
To Kofisia:
Obrazek
Miała taki zabieg w wieku ok. 5 miesięcy. Teraz ma 3 lata i od d... strony ;) jest zdrowa.
Gorzej z głową ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 08, 2010 8:39 Re: Mały Dupek

Aleba pisze:
Tosza pisze:Operacja jest dosyć poważna, bo to przecięcie mięśni i przymocowanie od środka kawałka jelita ( prostnicy) do powłok brzucha. Istnieje ( niewielkie podobno) ryzyko komplikacji;można coś uszkodzić i kot nie będzie trzymał kalu.

Będzie dobrze :ok:
To Kofisia:
Obrazek
Miała taki zabieg w wieku ok. 5 miesięcy. Teraz ma 3 lata i od d... strony ;) jest zdrowa.
Gorzej z głową ;)

Ale to nie efekt uboczny operacji? :D
Czy to jest zabieg na tyle trudny, że powinnam iśc do najdroższego ( dobrego) chirurga w Krakowie, czy może to zrobić dobry weterynarz zajmujący się chirurgią miękką? (Leczy kota od początku, jest sprawnym chirurgiem, jest ambitna, ale jak czegoś nie potrafi zrobić, to odmawia i wysyła do kogos innego. Powiedziała, że tej operacji się podejmie).

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 08, 2010 8:48 Re: Mały Dupek

Nie, ten kotek był psychiczny od początku ;)
Zabieg nie jest standardowy i nie wszyscy weci go robią. Jak kiedyś po wypadnięciu flaczka wylądowaliśmy z Kofisią nie u naszego weta (nie było go w mieście), tylko u wetki, u której poprzednio leczyliśmyu koty (dobrej zresztą) - ta się za głowę złapała i powiedziała, że ona się do tego nie dotknie. Bo nigdy tego nie robiła, teoretycznie wie co i jak, ale nie będzie eksperymentować.
Niemniej, jeśli Twoja wetka jest sprawnym chirurgiem i w dodatku "mierzy siły na zamiary" - to myślę, że można jej powierzyć Dupka.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 08, 2010 9:10 Re: Mały Dupek

Aleba pisze:Nie, ten kotek był psychiczny od początku ;)
Zabieg nie jest standardowy i nie wszyscy weci go robią. Jak kiedyś po wypadnięciu flaczka wylądowaliśmy z Kofisią nie u naszego weta (nie było go w mieście), tylko u wetki, u której poprzednio leczyliśmyu koty (dobrej zresztą) - ta się za głowę złapała i powiedziała, że ona się do tego nie dotknie. Bo nigdy tego nie robiła, teoretycznie wie co i jak, ale nie będzie eksperymentować.
Niemniej, jeśli Twoja wetka jest sprawnym chirurgiem i w dodatku "mierzy siły na zamiary" - to myślę, że można jej powierzyć Dupka.

Niestandardowe jest też amputowanie obu tylnych nóg, albo usunięcie z nich niedziałających stawów, doprowadzenie do zrośnięcia nóg w kolanach na stałe pod pewnym kątem. A zaproponowala takie rozwiązanie u mojego niepełnosprawnego Puchacza (nogi są ruchome, ale Puchacz nie jest w stanie chodzić, pozrywały się też z czasem więzadła, jakieś nawykowe zwichnięcia stawów się pojawiły. Zabieg mam rozważyć, jak nogi zaczną mu przeszkadzać, bo wprawdzie jeszcze czasem się nimi odpycha, ale coraz rzadziej i mniej skutecznie).

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 13, 2010 16:11 Re: Mały Dupek

Czy są jakieś nowe wieści o Dupciu?
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Pon wrz 13, 2010 18:27 Re: Mały Dupek

czekamy na nowe wieści o małym Dupku.....oby dobre :)
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 17, 2010 15:35 Re: Mały Dupek

Tosza - napisz nam coś o Dupku, pliz!
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Nie wrz 19, 2010 12:04 Re: Mały Dupek

Dnia mi ostatnio brakuje :oops:
Dupek jest po trzecim zabiegu, jest poprawa, ale nie jest idealnie. Na pupie w jednym miejscu jest wybrzuszenie wielkości ziarnka pieprzu- to jest fragment śluzówki, która się nie chowa. Robi się na tym ciagle strupek, jak odpada to jest czerwono. Nie wygląda to dramatycznie, ani nie jest niebezpiecznie. Jeszcze czekamy, może samo się naprawi, jak nie będziemy przyszywac od środka. Poza tym kociak miał jakas przedziwną infekcję gardła, kaszlał jak stary gruźlik, pomógł dopiero trzeci antybiotyk.
Niestety nie przeszedł mu zwyczaj ssania ludzkiej szyi-jest tu uciążliwe, zwłaszcza w nocy :mrgreen:
Oczywiście kot nie ma domu-jego potencjalna opiekunka zamilkla, a ja jakoś nie czuję potrzeby dobijać się do niej;jej wybór.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 20, 2010 10:45 Re: Mały Dupek

Dziękujemy za wieści! Szczególnie, że są dobre :D .
Mam nadzieję, że i to "ziarenko pieprzu" samo się naprawi.
Kciuki za Dupcia trzymane są nieustanie :ok:. I za Ciebie, byś miała czas, by czasem coś skrobnąć o koteczku :wink:.
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Pt wrz 24, 2010 0:42 Re: Mały Dupek

"Ziarenko" się nie naprawia. Rozmawiałam już o operacji zwłaszcza że zadzwoniła opiekunka ( była? niedoszła?) i twierdzi że go nadal chce . bo on sobie ją wybrał. Nawet przelknęła jakoś informację, że wydałam już Kaszmira, którego dla odmiany ona sobie wybrała.
Wyglądam że czas jej jakoś bardzo się skurczył i dlatego nie zadzwoniła wtedy, kiedy obiecała, a może potrzebowała więcej czasu do namysłu. Dziś ukradła karmicielce z podwórka podrzuconego niedawno domowego rocznego kota, bo karmicielka nie widzi ani potrzeby kastracji, ani zapewnienia na zimę czegoś lepszego niż piwnica. Więc poszła rano, wykiciała go z piwnicy i zgarnęla do przenioski. Ma zamieszkać razem z Dupkiem, to znaczy on już tam zamieszkał :) Dzwoniła do mnie kilka razy rano, bo trochę się bała "dzikego" kota, a le ten zwinął się w kłębek na jej kolanach i poszedł spać. Może jednak nie do końca się pomyliłam w ocenie tej osoby :)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 24, 2010 6:27 Re: Mały Dupek

oby poszczęściło się Dupkowi i ziarenko się naprawiło :!:
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka, sylwiakociamama, Wix101 i 191 gości