Wwa Ursus. Mamie Jeżynek jednak ma się na życie :)

Puk, puk, genowefooo! Nie mogę Cię nijak namierzyć. Mam jeszcze telefony w sprawie mojego ogloszenia.

Podesłałam link Pewnej Osobie - mam nadzieję, że odezwie się w sprawie adopcji. Byłby to dom dla jednego z kocurków - z jednym maluszkiem, w zbliżonym wieku

dragonfly.87 pisze:ja czekam na info o płci kotków, bo ja mogę wziąć tylko kotkę i jak już mówiłam jestem totalnie spłukana, także niestety nie stać mnie na leczenie

. Niestety, gwarancji, że przez xxx lat kot nie będzie wymagać leczenia nikt odpowiedzialny Ci nie da! Lepiej przemyśleć kwestię dokocenia, obliczyć fundusze, niż później żałować.
Poza tym, mając agresywną kicię w domu nie ryzykowałabym dokocenia takim maluchem.

Najlepszą opcją byłoby znalezienie domu z kociakiem w podobnym wieku.

Agalenora pisze:
dragonfly.87 pisze:ja czekam na info o płci kotków, bo ja mogę wziąć tylko kotkę i jak już mówiłam jestem totalnie spłukana, także niestety nie stać mnie na leczenie

. Niestety, gwarancji, że przez xxx lat kot nie będzie wymagać leczenia nikt odpowiedzialny Ci nie da! Lepiej przemyśleć kwestię dokocenia, obliczyć fundusze, niż później żałować.
Poza tym, mając agresywną kicię w domu nie ryzykowałabym dokocenia takim maluchem.

Najlepszą opcją byłoby znalezienie domu z kociakiem w podobnym wieku.

ja ogólnie pieniądze mam, w nagłym przypadku dla mojej Mru też mam, po prostu obecnie musiałam wydać naprawdę GRUBE pieniądze na komputer, kurs i szkołę za cały rok z góry, więc moje finanse są bliskie 0zł. A tu proponowałam jedynie TDT jakby Agnieszka nie dała zupełnie rady. No a co do kotki, to niestety jest bardzo agresywna w stosunku do innych zwierząt

czy jest skazana na bycie jedynaczką?

dragonfly.87 pisze:No a co do kotki, to niestety jest bardzo agresywna w stosunku do innych zwierząt czy jest skazana na bycie jedynaczką?

Często się to nie zdarza, ale niektóre koty tak mają.

Co do maluszków, to niestety nie mam zbyt wiele czasu, aby wygłaskać i odpowiednio dopieścić całą szóstkę

Maleńka Czarna Królewna jest o połowę mniejsza od Wyrywnisia

Wyrywniś powiększył się od wtorku chyba dwukrotnie

Naprawdę nikt nie może wziąć dwóch kociaków na tymczas :?:

Już prawie nie sierdzą piwnicą

Podrzucam.

Genowefa oprócz tej szóstki maluchów ma też w domu siedem własnych futer, jedną dorosłą problematyczną tymczaskę, a poza tym - pracuje na pełen etat, aby całe to stado miało co jeść.
Gdyby rozdzielić je na kilka DT, na 100% dałoby się z nich wyprodukować superadopcyjne miziaki. A tak, zamknięte w klatce w szóstkę, zajmują się głównie sobą i 'dzięki' temu z całą pewnością miziaków z nich nie będzie

Tym bardziej, że genowefa nie ma na co dzień wystarczająco dużo czasu, aby oswajać każdego z kociaków z osobna

Czy naprawdę nikt z osób, które mają w domu po 1-2-3 koty, nie jest w stanie pomóc...?
Takie maluchy na pewno nie będą szczególnie długo czekały na domy :ok:

malizny cudne :1luvu:

tylko domków trzeba

dragonfly.87 pisze:
No a co do kotki, to niestety jest bardzo agresywna w stosunku do innych zwierząt czy jest skazana na bycie jedynaczką?

Bywa tak niestety, dlatego odradzałabym dokocenie maluchem, bo można mu po prostu zafundować mega stres.

Miałam na tymczasie taką szylkretową kotkę, mieszkała przez kilka tygodni u mojej mamy.
Trzej dorośli rezydenci się jej autentycznie bali. Na szczęście dom jest na tyle duży, że koty mogły sobie ustepować z drogi.
Bojownicza szylretka szybko znalazła dom, gdzie mogła niepodzielnie królować

Koty mojej mamy zapewne odetchnęły z ulgą.

Najlepsze były tymczsować je dwójkami. Wtedy kociaki miałyby szanse na bardziej indywidulany kontakt z człowiekiem i jednocześnie nie przeżyłby szoku odłączenia od matki i rodzeństwa.

Z szóstką jest mi naprawdę trudno

Naprawdę nikt nie może wziąć dwóch oswojonych, zdrowych, maleńkich kociaków na tymczas :?:

Kocięta jak widać są straszliwie dzikie :twisted:

Opracowałam metodę poświęcania im czasu "na kangura". Dzięki tej metodzie mogę jednocześnie zajmować się kociakami i pisać do Was

Niestety nie ze wszystkimi się tak daje, bo niektóre są strasznie wyrywne i chciałby pozwiedzać . Jak łato się domyślić najradziej wyrywny jest Wyrywniś - największy z kociaków. Na drugim miejscu pod tym względem plasuje się Ospałek, który zmieniłi już imię na Spidi Gonzalez :twisted:

Na zdjęciu spokojniejsza trójka: Szara, Puciek i Jaś Wędrowniczek:
Obrazek

A tutaj mniej spokojna trójka: Spidi, Czarna Księżniczka i Wyrywniś:
Obrazek

A tutaj bardziej indywidulane zdjęcie Spidiego, którego zabrakło na poprzedniej stronie:
Obrazek

Cudne są

Ech, chętnie bym sobie poniańczyła takie, gdyby nie nadmiar dorosłych

Słodkie malce :1luvu:

Domki przybywajcie :!:

Spidi nie chce siedzieć w klatce. Spidi chce zwiedzać świat. Wujki GumkoMiski są zachwycone małą biegającą zabaweczką.

Puciek jest słodki :1luvu:

Puciek i Spidi nadają się już do wypuszczenia z klatki. Właściwie to wszystkie już się kwalifikują do wypuszczenia, ale pod warunkiem, że będą podzielone dwójkami :twisted:

Jak mi się sześć rozlezie po pokoju, to będę w stanie zadbać o to, żeby każdy się nie dziczył.

Komu maluszka? Można sobie wybrać

Wypuściliśmy dziś maluszki, żeby sobie chwilę pobiegały. Obawiam się, że teraz będzie problem z utrzymaniem ich w klatce

takie piękności i brak chętnych

Komu świeżutkiego, pysznego, małego kotecka :mrgreen:

?

Wwa Ursus. Mamie Jeżynek jednak ma się na życie :)

Kto przegląda forum