Whiskas od wczoraj jest na dt u mojej mamy,coś mu dolegało strasznie miauczał,Horacy dwa w tygoniu pracuje do późna,ja też i ciężko by było nam go poobserwować i tak pomogła moja niezawodna mamuśka.Whiskas cała noc miał straszną biegunkę,dużo pił.Sąsiadka przyniosła nam jakiś proszek,który podawała swoim kotom i dałyśmy maluchowi,biegunka ustała,a kotek dostaje do jedzenia tylko ryż z kurczakiem i wodę przegotowaną.Teraz czuje się lepiej i już tak przeraźliwie nie miauczy,zaczął nawet mruczeć
To zdjęcie robione zaraz po przyjeździe kotka,wypił całą michę wody,cos mu dolegało....

A tu sobie odpoczywa,chyba go te dzieciaki trochę wymęczyły.......