Dzięki Bożenko

kalair pisze:Ale z Malej wyrosła poważna kocica!
A to ciągle ta mała łobuzica, którą przyniosłam do domu. Ona tylko takie poważne miny strzela do aparatu, w rzeczywistości to ciągle dzieciuch.
Aż nie wiem za który temat się zabrać, na chwilę weszłam do Romka a tam takie towarzystwo, że zaczęło mi się troić w oczach
Kilka razy miałam myśli, by wziąć kota z ulicy, koło mojej pracy jest dużo maluchów ( w tym moje wymarzone czarne koty ), ale wiem, że jak wezmę, to nie oddam - tak jak było z Małą.
A jestem też świadoma tego, że na kolejnego kota po prostu sobie pozwolić nie mogę, choć serce mówi inaczej.