nie mogę
nie dam go na balkon.
Leży przykryty na polarkach, wygląda jakby spał.
Dzięki Gosiara, kochana jesteś... ale chyba muszę w końcu sama się z tym uporać
Idę poprzytulać resztę... na wszelki wypadek
Marcelka nakarmilam, zakropliłam oczka i odstawiłam z powrotem, a niedługo potem już go nie było
