Właśnie wróciliśmy z całodobówki.
Temperatury to ona nie ma, ma teraz nawet obniżoną, 36,6.
Została obmacana, ponaciskana, coś się z brzuszkiem dzieje.
Napiety, bolesny.
Dzisiaj rano była jeszcze elegancka kupka a w lecznicy przy naciskaniu pojawiła się cuchnąca sraczka.
Mała dostała kroplówkę podskórnie, nospę w zastrzyku i coś na t, specjalnie dopytałam co dostała i to jedno zapomniałam
W domu podałam jej lakcid i smectę (według zaleceń).
Widać że ten zastrzyk przyniósł jej ulgę bo w końcu się normalnie wysikała a teraz się położyła i spokojnie usnęła.
Oby to tylko coś z brzuszkiem, wczoraj pierwszy raz dostała rybkę, może jej nie posłużyła.
Co prawda Szpronia rybkę z tej partii jadła już kilkakrotnie, wczoraj też, ale może Ijce po prostu coś nie podpasowało.
Tatianko, odrobaczana jeszcze nie była.