O, to ja, to ja jestem ta umówiona!
Ze swojej strony mogę tylko zapewnić, że jeśli tylko Bubu mnie zaakceptuje, to ja już jestem jego (codziennie po włączeniu komputera witało mnie jego zdjęcie!)
Na jutrzejszą wizytę denerwuję się zaś jak na jakąś randkę - wszak czeka mnie spotkanie z przystojnym brunetem, tylko czy mu się spodobam?
Jeśli się uda jego nową towarzyszką będzie wzięta dwa lata temu ze schroniska Krystyna z Gazowni

, kotka mniej więcej w jego wieku. Strachliwa (ze schroniska wzięłam ją jak już była w kontenerku, zbyt płocha na życie w tak wielkim stadzie nie radziła sobie w boksie), ale też lubi się bawić i trochę się nudzi sama.
Oto i ona
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/Vd8 ... directlinkhttp://picasaweb.google.pl/lh/photo/kUz ... directlinkDo zobaczenia jutro (i obym się spodobała

)