Powrót Rudej(Neski)-fotostory "Słońce po burzy:)"

Dziękuję Graszka za piękne zdjęcia Neski i filmik - rewelacja :1luvu:

Mimo wszystko postanowiłam potrenować komóro-kamerowanie (jednak kamery HD sobie raczej nie sprawię:( ).
I tak powstały następne "Kiepskie filmy o Rudej" - ale zawsze to bardzo miłe pamiątki :wink:

Pobudka - bardzo króciutki
Zakurzanie - też niedługi
Demolka - 3 i pół minuty

graszka_gn pisze:Demolka - 3 i pół minuty

Tym razem wyszło deczko lepiej

Dedykuję ten filmik Andżelice i sobie - a szczególnie
naszym pogryzionym dłoniom: Nie dam się sprowokować! oczywiście z serii "Kiepski film";)

Niezła numerantka z tej Neski :ryk:

Najbardziej podoba mi się jak pije poranną kawkę :1luvu:

Ogolony Czaruś fajowo wygląda :1luvu:

tylko co to za skwarka ? :evil:

Za zdrówko wszystkich :ok:

Grażynko , Ruda pomaga Ci zwinąć chodnik do trzepania :ryk:

Trzeba to docenić :ok:

amyszka pisze:Ogolony Czaruś fajowo wygląda tylko co to za skwarka ?

Wet mówi "idiopatyczna" i każe smarować Diprogentą czy jakoś tak..

andzelika1952 pisze:Grażynko , Ruda pomaga Ci zwinąć chodnik do trzepania Trzeba to docenić

Nie tylko zwija, ale i trzepie :ryk:

strasznie doceniam :twisted:

Próbowałam filmować, gdy mężowi "zwijała" koc - może coś z tego wyjdzie i zamieszczę :wink:

a to pomagaczka :ryk:

Z filmu o "trzepaniu koca" nic nie wyszło, bo Ruda zupełnie nie trzymała się kadru,
tylko wparowywała i wyparowywała jak fryga.

Natomiast poniższy, w sumie mało ciekawy kawałek, ma bardzo wzruszające mnie zakończenie:
Klejny kiepski film pt "Utrapienie z tymi piórkami !"

graszka_gn pisze:Z filmu o "trzepaniu koca" nic nie wyszło, bo Ruda zupełnie nie trzymała się kadru,
tylko wparowywała i wyparowywała jak fryga.

Natomiast poniższy, w sumie mało ciekawy kawałek, ma bardzo wzruszające mnie zakończenie:
Klejny kiepski film pt "Utrapienie z tymi piórkami !"

w głowie mi się zakręciło po obejrzeniu :oops:

Od niedawna mam tego nebooka z Uindouzem7 i szaleję!
Film z komóry przez "blutuska" bezpośrednio do edytora filmów i potem
od razu mi się ta beczka kliknęła - obłęd :spin2:

Zostawiłam, bo "na planie" i tak niewiele się dzieje :mrgreen:

graszka_gn pisze:Od niedawna mam tego nebooka z Uindouzem7 i szaleję!
Film z komóry przez "blutuska" bezpośrednio do edytora filmów i potem
od razu mi się ta beczka kliknęła - obłęd
Zostawiłam, bo "na planie" i tak niewiele się dzieje

W tym nowym co oddałam TŻ -towi też miałam Uindouzem7 i w sumie nie zdążyłam za bardzo poznać jak wróciłam na stare śmieci :wink:

Ruda cudnie szaleje ,a na koniec przy pańci zaległa :1luvu:

Ja też się najlepiej czuję na starych śmieciach, czyli na stacjonarnym kompie i
jego znanej na pamięć zawartości.
Tym bardziej, że peryferia ma dokupione nowe... no-fotel wygodny!
Niestety główna jednostka przestarzała i do gruntownej modernizacji...
a potem stawianie systemu od zera:(
Ten 10.calowy netbook miał być tylko na okres przejściowy;) a jednak jakoś się
sprawdza do forumowych wariacji :mrgreen:

graszka_gn pisze:Ja też się najlepiej czuję na starych śmieciach, czyli na stacjonarnym kompie i
jego znanej na pamięć zawartości.
Tym bardziej, że peryferia ma dokupione nowe... no-fotel wygodny!
Niestety główna jednostka przestarzała i do gruntownej modernizacji...
a potem stawianie systemu od zera:(
Ten 10.calowy netbook miał być tylko na okres przejściowy;) a jednak jakoś się
sprawdza do forumowych wariacji

To najważniejsze Graszko

Miłego weekendu :ok:

graszka_gn pisze:Cześć OKI, nareszcie mogłaś do mnie zajrzeć
Ciekawe, że nam się te kotecki "z niczego" pochorowały.
Nasza też dosyć wcześniej wylądowała u weta. TŻ z lekarką
omówili różne-różniste warianty leczenia (pierwszy był dopyszczny)
i w końcu ustalili te zastrzyki codziennie (bo się wygadał, że ja "umię").
Dostaliśmy wszystko pięknie przygotowane, obliczone wg wagi kota.
Nawet zapasowe igły na wszelki wypadek (bo w gabinecie Ruda
wyszarpnęła igłę w niewiadomym kierunku i nawet szukali w kogo
się wbiła ).
Ponadto, co mi się bardzo spodobało, pani doktor dała swój
numer telefonu.

Obstawiam, że Ruda z Myszą dysponują tym samym zestawem kk :twisted:

To i chorują w jednym czasie :mrgreen:

Mysza ponoć odstawiła taki cyrk po drodze i u weta, że weta uznała, żeby jej nie ciągać jeśli po jednym zastrzyku się poprawi, bo młoda na zawał zejdzie :roll:

Szczęśliwie się poprawiło po jednym :lol:

Albo ją ta adrenalina wyleczyła :twisted:

Zaglądam regularnie, tylko na pisanie czasu brak. Ale filmiki świetne :1luvu:

Powrót Rudej(Neski)-fotostory "Słońce po burzy:)"

Kto przegląda forum