Pomocy!!!
Pauliny własny Rudzik miał wypadek - nie wiadomo co się stało, ale ma ostre złamanie ukośne tylnej łapki.
Miał już robiony rentgen.
Operacja będzie za parę dni, bo ma krwiaki podskórne, które muszą się podobno najpierw wchłonąć.
Ma zrobiony jakiś opatrunek usztywniający.
Jest ryzyko, że zrobi mu się złamanie otwarte.
Jest na antybiotyku i środkach przeciwbólowych.
Najtaniej jakiś wet wycenił Paulinie operację na 600 zł (!!!)
ponadto jakiś weterynarz doradzał uśpienie...
U Pauliny aktualnie 6 kotów (w tym 2 własne)... bo ma jeszcze jakąś znajdkę i jakieś przechwycone z pseudohodowli chorowitki...
Potrzebuje pilnie odzyskać klatkę, która była pożyczona dla Shiby - chyba jest u MagdalenyKa, zaraz do niej zadzwonię i dowiem się, ale przydałby się ktoś, kto Paulinie przywiezie tą klatkę... Bo Rudzik ma być zamknięty, żeby nie skakać z tą łapką i teraz siedzi w czymś małym... nie wiem czy przypadkiem nie transporterku... nie pamiętam już z rozmowy.
Paulina tak pomogła przy tych oseskach, pomóżmy my jej teraz...
Kto może, niech wystawi bazarki.
Jeśli ktoś może pomóc finansowo, to jeszcze lepiej (mam w razie czego nr konta Pauliny)
Może ktoś wie o jakichś zniżkach w jakiejś lecznicy, nie wiem, może pomóc załatwić operację taniej...?
Bo Paulina też ma propozycję zrobić to po kosztach (koszt śrub) przez jakiegoś początkującego, który napisze na tej podstawie pracę... ale nie wiem czy to dobry pomysł :/
Pomóżcie, bo sama nie dam rady jej pomóc
