Sierściuchy - Malawaszka za TM :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 01, 2010 8:05 Re: Sierściuchy...Kocio-psi kurz a wiater... s. 18

A gdzie film z akcji ???
Ja rozumiem, że sytuacja była ciut przerażajaca, ale opis wygladu kotów w bojowym rynsztunku strasznie mi działa na wyobraźnię. :twisted:
Jak widze kota ze szczotą, którego własna dupka wyprzedza to jestem ugotowana. :twisted: Kocioł czasem mi taki spektakl urządza jak go zaskoczę. Wołam wtedy do niego : Stawiasz się ??? A on paraduje na czubkach pazurków pokazując jaki z niego duuuuuży i grooooźny kot. :lol:

Ale że Klunia .... no, no .. 8O
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw wrz 02, 2010 17:50 Re: Sierściuchy...Kocio-psi kurz a wiater... s. 18

Kluniu, no co Ty????
Mam nadzieję, że akcja była jednorazowa.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw wrz 02, 2010 19:24 Re: Sierściuchy...Kocio-psi kurz a wiater... s. 18

Też mam taką nadzieję: gdybym wiedziała, o co im poszło, zlikwidowałabym powód afery...
Wczoraj i dziś jakoś sobie poradziły: wszyscy cali ;)
Pancia wróciła do roboty, koniec laby :/ Do połowy września dym, kurz, krew, pot i łzy w związku z papierologią. Jak się ogarnę, to mi plan zmienią :mrgreen:

Zimno, Sabiszon rano psikał. Mela też zasmarkana.
Mnie łeb odpada :evil: . I muszę kupić coś na gardło, bo po czterech lekcjach zaledwie już pieję i skrzeczę.

Plan zresztą mam fajny ;) Czepiać mogę się tylko tego, że codziennie zaczynam o ósmej, wiec muszę sporo wcześniej wstać, coby zaliczyć poranne zwiedzanie podwórka z pewną żwawą staruszką :lol: Ale dzięki temu zdążę na kolejny spacerek, popołudniowy tym razem :twisted: Sąsiadka dzisiaj zdziwiła się, że Saba nadal u mnie: tak z niej cicha psina :mrgreen: Z Saby, nie z sąsiadki ;)

Orijen nadal wchłaniany, wciągany, wsysany... 8O Koty na siłę przyciagają do siebie łapkami wiaderko z żarciem: z jednej strony ciągnie je Tosia (siedzi na części blatu mebli kuchennych najbliżej okna - kto widział zdjęcia albo u mnie był, wie, o czym mówię), z drugiej Zosia (siedząca na blacie stołu). Jest zabawnie :mrgreen:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt wrz 03, 2010 11:45 Re: Sierściuchy...

EwKo pisze:I się zaczęło: Klunia - wq..wiona (przepraszam, ale po raz pierwszy widziałam i słyszałam Klunię, ba! jakiegokolwiek kota! - w takim stanie 8O ) spuściła Sabie regularny łomot. Najpierw myślałam, że to Sabiszon właśnie robi zadymę (jakoś tak rzecz rozgrywała się pod fotelem, zresztą nie przewidywałam, co się będzie działo dalej i specjalnie się nie przyglądałam) i jeszcze bidul ochrzan dostał. Przyjrzałam się temu, co się szykuje, kiedy - uwaga: Saba odszczekiwała się Kluni, a reszta bandy kociej zacieśniała wokół psa pierścień 8O Sześć sztuk napuszonych do granic kotów, z postawionymi irokezami i ogonami jak szczoty do mycia butelek, wolnym krokiem w charakterystycznej postawie podchodziło do psa 8O Powiem, że się przestraszyłam. Jakoś tak dziwnie się zrobiło :?

Doczytałam :strach: :strach: :strach:

Całe szczęście, że nie są pamiętliwe i że im przeszło :wink:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Sob wrz 04, 2010 13:32 Re: Sierściuchy...Kocio-psi kurz a wiater... s. 18

Jedynym źródłem ciepła w pokoju jest monitor. Efekt? Na biurku trwa nieustanna walka o to, kto przytuli się doń większą powierzchnią swojego sierściuchowego ciała :roll: Aktualnie przerabiam wariant: Tosia ograniczająca widoczność do absolutnego minimum i zmarznięty Jurek, przyczajony z boczku.

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro wrz 08, 2010 18:03 Re: Sierściuchy...Kocio-psi kurz a wiater... s. 18

Mam nadzieję, że wam grzanie włączą, bo idzie znowu zimno.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro wrz 08, 2010 20:02 Re: Sierściuchy...Kocio-psi kurz a wiater... s. 18

Mamy grzanie: brachol (młodszy) zajrzał. Wymienił wtyczkę grzejnikową, powymieniał halogenki, założył wentylator w łazience (zdemontowany na czas remontu dachu), no normalnie... 8O I podprowadził odkurzacz :twisted:

Poza tym wszyscy żywi, ofiar w kocio-psim pogłowiu nie odnotowano. Sabiszon jutro idzie do przedszkola. Kończę o wpół do trzeciej, o trzeciej mam szkolenie. Nie obrócę :evil:
Nie wiem też, jak długo będą nasz szkolić (tematyka: Jak planować - czy tam organizować, hunołs :roll: , szkolenie RP. Bezcenne skojarzenie kumpla: http://www.youtube.com/watch?v=hTlIMZ87WHY - No świetnie, ale jaką metodą wybierzemy metodę metody głosowania? :mrgreen: ).

I dzisiaj z pewnym zaskoczeniem uświadomiłam sobie,że Saby już dawno-dawno nie trzeba było w czasie spaceru resetować 8O Mało tego - pięknie interesuje się wieściami pozostawionymi w trawie przez inne istoty żywe ;): chodzi, węszy, szuka :D I w ogóle - nie tylko na dworze - ma śmigło w tyłku. Chyba że śpi. Aktualnie widzę ,że coś płowego mi kima w łóżku :twisted: I odrosły jej włoski na paszczy: ma krzaczaste brwi i bokobrody a la cysorz Wiluś :mrgreen:

Edit: jakaś cholera musiała łazić po karniszu, no chyba ze sam postanowił wyrwać się ze ściany! :evil:
A Jurek dostanie wpierdziel: rozwala mi rzodkiewki po całej kuchni :evil:

A najfajniejsza dzisiaj była pingwinia kompozycja: Jurek siedzący na odwłoku, przód kota podniesiony - taka pozycja, jakby chciał kogoś na misia poprzytulać. Przed nim siedziała Zocha z łapa opartą na Jurkowym oku :mrgreen: To się nazywa: trzymać kogoś na dystans :mrgreen:
Ostatnio edytowano Śro wrz 08, 2010 20:22 przez EwKo, łącznie edytowano 1 raz

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro wrz 08, 2010 20:20 Re: Sierściuchy...Kocio-psi kurz a wiater... s. 18

EwKo pisze:I dzisiaj z pewnym zaskoczeniem uświadomiłam sobie,że Saby już dawno-dawno nie trzeba było w czasie spaceru resetować 8O Mało tego - pięknie interesuje się wieściami pozostawionymi w trawie przez inne istoty żywe ;): chodzi, węszy, szuka :D I w ogóle - nie tylko na dworze - ma śmigło w tyłku. Chyba że śpi. Aktualnie widzę ,że coś płowego mi kima w łóżku :twisted: I odrosły jej włoski na paszczy: ma krzaczaste brwi i bokobrody a la cysorz Wiluś :mrgreen:

Ewko, Ty wyprowadziłaś tego psa na prostą! :1luvu: Nie mam pojęcia, co jej zrobiono tam, w Bytomiu (wiem, że ta pani faktycznie podcięła jej włosy jakąś maszynką :lol: ), ale żadnych lęków poza burzowo-strzelaniowymi piesa wcześniej nie miewała. A potem to już kłebek nerwów był, prawie przepraszała, że żyje.
Ave Eva! :D

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro wrz 08, 2010 20:33 Re: Sierściuchy...Kocio-psi kurz a wiater... s. 18

I tam, fajniej się teraz z nią chodzi, bo wcześniej to normalnie, jakby nas kto obserwował, to pomyśli, ze tego psa w domu trzymam w piwnicy i tłukę, czym popadnie :? Tak patrzyła, jakby tylko oceniała, kiedy i za co dostanie i tak jak mówisz: przepraszała, że żyje.

Nie wiem, czy zwróciłaś uwagę na fragment mówiący o tym, gdzie Saba aktualnie kima :twisted: To tak a propos wyprowadzania na prostą, czytaj - rozpuszczania sierściucha :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw wrz 09, 2010 10:11 Re: Sierściuchy...Kocio-psi kurz a wiater... s. 18

A tam, zaraz: rozpuszczania. Powiedziałabym raczej: budowania w żywej istocie poczucia własnej wartości i samoakceptacji. Odpowiednie dać rzeczy słowo! ;) :P
A w ogóle to przecież nieduży piesio jest, prawie jak kot (no, taki większy kot). Wszędzie sobie kimnie bez szkody. :D

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt wrz 10, 2010 9:28 Re: Sierściuchy...Kocio-psi kurz a wiater... s. 18

EwKo pisze:A najfajniejsza dzisiaj była pingwinia kompozycja: Jurek siedzący na odwłoku, przód kota podniesiony - taka pozycja, jakby chciał kogoś na misia poprzytulać. Przed nim siedziała Zocha z łapa opartą na Jurkowym oku :mrgreen: To się nazywa: trzymać kogoś na dystans :mrgreen:

Wyobraziłam sobie :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Nie wrz 12, 2010 10:46 Re: Sierściuchy...Kocio-psi kurz a wiater... s. 18

Odpust we wsi :evil:
Petardy :evil: :evil:
Pies+petardy= :evil: :evil: :evil: Trzy razy w roku odżywa koncepcja, co można zrobić z petardami i ludźmi, którzy walą nimi na prawo i lewo :evil:

Muszeę piesa jakoś dotransportować do rodziców na odpustowy uroczysty obiad :roll:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie wrz 12, 2010 11:45 Re: Sierściuchy...Kocio-psi kurz a wiater... s. 18

Te odpusty to koszmar. Po co to komu??
Może Sabcia jakoś przejdzie ten kawałek.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie wrz 12, 2010 12:17 Re: Sierściuchy...Kocio-psi kurz a wiater... s. 18

W powyższych mam kilka pomysłów na połączenie petarda + petardowy, ale mój chłop mówi, że to perwersja jest :|

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie wrz 12, 2010 13:37 Re: Sierściuchy...Kocio-psi kurz a wiater... s. 18

O rany! Odpust jest okropny! Od odpustu dla Saby gorsszy jest tylko Sylwester (albo równie okropny). :(

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1135 gości