Niki na swoim (FeLV) - znów problem behawioralny?

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 03, 2010 10:43 Re: Niki na swoim (FeLV) - ku lepszemu...

szybenka pisze:
kussad pisze:Widzę że też mam dużo zaległości do nadrabiania ale zrobię to stopniowo :ok:

Ewuniu, znajdziesz czas? Sporo tego ;)

Niki od rana była dziwna. )


Opiszę jeszcze więcej ale nie chcę pisać sama do siebie posta za postem :wink:

Nikuniu nie strasz nas :ok: :1luvu:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 03, 2010 12:12 Re: Niki na swoim (FeLV) - ku lepszemu...

szybenka pisze:- Dite, miłej lektury, wciąga
przeczytałam, no dobra, głównie przeoglądałam zdjęcia, Cameo, nie wiedziałam, że z Ciebie jest taki oswajacz dzikich zwierząt, gratuluję specjalizacji, trudniejszej nie mogłaś wybrać.

The best jest zdjęcie Niki surokatki, Inka też tak "staje" siadając na tylnych łapkach. CUDO!

szybenka pisze:Zobaczyłam dziś, że ma wąsy i sierść w uchu w żółtej farbie - w końcu pomagała
wykorzystywanie dzieci, kobiet w ciąży i małych zwierząt do pracy niewolniczej, niskopłatnej, w warunkach szkodliwych dla zdrowia jest w PL nielegalne.

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 05, 2010 18:46 Re: Niki na swoim (FeLV) - ku lepszemu...

Któregoś dnia zajrzało do nas słońce :) Remont Nikuni nie przeszkadzał, aby oddać się rozkosznej chwili zabaw. Mały wyluzowany kociak, niczym dziecko :D
Co jest, że gdy tylko wyciągnę sprzęt, panna zamiera lub odchodzi :? Najfajniejsze momenty są nie do uchwycenia :(

http://www.youtube.com/watch?v=Q8gnQeM4g6g
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie wrz 05, 2010 22:18 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Jakie ona ma łapiny czarne!! :1luvu:
Fajnie wyluzowane kocię. :D
A jaka czyściocha! :wink:
Moc mizianek dla dziewczynki i ogrom całusków. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 09, 2010 11:28 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Nikuniu jak się czujecie?
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 09, 2010 20:25 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Czemu tu taka cisza... :?: :twisted:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23791
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 09, 2010 21:44 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Hmm... bo byłabym wciąż monotonna ;)

Nikunia czuje się chyba b. dobrze :) bo...
Niutek mi dziś szaleje. Lata po chałupie, meblach, nie wyrabia na zakrętach, wali głową w ściany i dalej gna. Zabawki porozwalane, poduszki powywracane. Łomot odchodzi z sąsiedniego pokoju (było przemeblowanie i Niki ma teraz dużo miejsca do biegania i kanapy są teraz lepiej ustawione), a jak tam zajrzę, to widzę siedzącego aniołka i tylko go całować :) Wpada co jakiś czas do mnie, rzuca się na biurko lub skacze po łóżku.
Mam koc polarowy, jak tylko Niki na niego wejdzie zaczyna się ekstaza :mrgreen: Ugniatanie na maksa :mrgreen: do tego stopnia, że trwa to kilkanaście minut. Nawet nie muszę jej głaskać, no może tylko z początku ;) a ta mruczy i ugniata. Muszę to sfilmować. Dzisiaj demonstrowałam to mamie, ale panna się stremowała i uciechy było tylko kilka min.

A ja jestem szczęśliwa, że mam kota luzaka, zwariowanego i żywotnego, ciągle upominającego się (ale baaaardzo dyskretnie) o jedzenie (zrobiłam już z Niki małą kulkę :oops: ale trochę tłuszczyku nie jest jakąś zbrodnią, prawda?

Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw wrz 09, 2010 21:46 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

:D

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw wrz 09, 2010 22:27 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Trochę tłuszczyku zbrodnią?????!!! 8O
W żadnym razie! :mrgreen:
Oczywiście wet byłby innego zdania. :wink:
Epica bardziej przypomina w tym względzie foczkę, niż kotkę. :oops:
W każdym razie Ania CC przebiła się przez pokłady odrobiny :wink: tłuszczyku Episi.
Jak MiMisia pójdzie do swojego domku, zakładam szlaban na michy!
Eh.... a ja tak lubię ten tłuszczyk. :(

Mizianki i buziale dla Was. :mrgreen:
/Kto, co lubi. :wink: /
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 10, 2010 10:09 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Co ta duża wymyśliła... Rozumiem, że kanapę zasikałam kilka razy... zdarza się przecież, no nie? Trzeba ją wyprać, wysuszyć i przewietrzyć, ale po co ją wywracać nie wiadomo jak :roll: nie rozumiem kompletnie. Jak ja teraz mogę się tam dostać? Oooo... jakiś otwór jest...
Obrazek
Ciasno, ale dobrze, że łąpki jest gdzie postawić. Tu deseczka, tam gąbeczka... da się radę :D
Obrazek
W sumie nic ciekawego, ani na górze...
Obrazek
...ani na dole. Idę stąd.
Obrazek

Tak było wczoraj podczas przemeblowania ;) Na ostatnim zdjęciu widać, jaką Nikunia ma błyszczącą sierść - śliczną :oops:
Wciąż mam ból, bo u mnie michy cały czas są puste... ile nie nałożę, po chwili nie ma. Czy to sprawka sterylizacji, jakiś uraz z przeszłości, że będzie głodować, czy co innego? :roll: Wcześniej tak nie było. Brzunio okrąglutki, na in. zdjęciach będzie to widać ;) Wetka nie jest zachwycona tłuszczykiem jak ja, ale to moja kicia, nie? :mrgreen: Nie spasę jej, pewne ograniczenia na michę są, ale ja jak Selene w tej kwestii nie potrafię być konsekwentna :oops: (chyba że poważne zagrożenie zdrowia i życia wchodzi w grę, wtedy nieugiętam ;) ).
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt wrz 10, 2010 10:31 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Aguś, pamiętam, jak walczyłaś o to, żeby każdy kęs zjadła, żeby nie zwracała, pamiętam jak były problemy z jej apetytem.... Teraz czuje się już dobrze, o niebo lepiej niż wcześniej, nic jej nie dolega, jest szczęśliwa i wyluzowana, to i apetyt zrobił się iście wilczy :mrgreen:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 10, 2010 10:48 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Och, Wilczyco, iście wilczy dosłownie :mrgreen:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt wrz 10, 2010 10:49 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Jak dobrze czytać takie wieści :1luvu: :ok:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pt wrz 10, 2010 10:50 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Świetna fotorelacja :1luvu:
Błyszczącą sierść już widziałam a teraz poproszę jeszcze zdjęcie z okrągłym brzusiem i tłuszczykiem :1luvu:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 10, 2010 10:57 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Zaczęło się od zabawy (to wciąż z okresu remontu - poza pierwszym dniem, było naprawdę spokojnie i na luzie, co możecie dostrzec ;) ):

Obrazek Obrazek Obrazek

Ale trzeba było przejść do toalety, nie zmieniając pozycji (no księżniczka musi być zawsze w porządku ;) ). Brzusio :oops:

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 59 gości