PAKT CZAROWNIC XVI

[solangelica]

...w Krakowie tez taka pogoda, teraz bylo chwile bez opadow ale jak znam zycie zaraz znow zacznie padac... to co z tego ze zgnilcowo ale to po slasku zgnilcowo

ide cos zjesc i zaparzyc kolejna kawe, chyba mnie dzis kofeina uniesie w przestworza

[AniHili]

Nie, no tak od razu nie odpuszczę... Postaram się, tylko to nie są dwa trzy dni, ale tydzień na ten przykład, bo jak nad morze pojadę to nie do jednego klienta, tylko muszę kilku zaliczyć. Na tatusia Zuzi nie mam co liczyć, on właśnie zaczął pracę jako kierowca i jeździ z transportami, głównie za granicę, więc jest w domu raz na dwa tygodnie Mój tato z kolei będzie miał problem z prowadzeniem Zuzi do szkoły rano, on jej nawet nie uczesze - dziecię moje ma kudły za tyłek i w ilości jaką mogła by obdzielić pół klasy Mam nadzieje, że jakoś sobie jednak poradzę. No i że dostanę ta pracę, bo choć myślę, że dostane, to mogę się jeszcze zdziwić, jak nikt nie zadzwoni...

Pomponmama, a tak z ciekawości zapytam - co to za praca? Wyjazdy nad morze brzmią intrygująco A tak serio to uważam, że nie powinnaś tak łatwo odpuszczać. Przecież może okazać się, że Twoja córka i Twój tato dadzą radę nawet z tym czesaniem.

[sylwia1982]

http://www.youtube.com/watch?v=w0ffwDYo ... re=channel

[Trinity36]

Kot Szymona jest cudowny i zupełnie jak nie rysunkowy a prawdziwy

[solangelica]

Uff... meble dowiezione, kotka zabrana, teraz ogarniam chaos w mieszkaniu i probuje zlokalizowac przerazonego Gluska, ktory gdzies pitnal jak tylko zaczela sie akcja wnoszenia gratow...
O moje plecy... Jestem z siebie dumna - przykrecilam szklane drzwiczki do szafek, jutro kontynuacja. Ofiar w ludziach brak, ofiar w kotach poki co tez brak - jedynie co to zacielam sie w palec ale do wesela sie zagoi.
Mina Felka ktory obczail nowa szafe do chowania - bezcenna
dobrej nocy Siostry

[pomponmama]

Nie, no tak od razu nie odpuszczę... Postaram się, tylko to nie są dwa trzy dni, ale tydzień na ten przykład, bo jak nad morze pojadę to nie do jednego klienta, tylko muszę kilku zaliczyć. Na tatusia Zuzi nie mam co liczyć, on właśnie zaczął pracę jako kierowca i jeździ z transportami, głównie za granicę, więc jest w domu raz na dwa tygodnie Mój tato z kolei będzie miał problem z prowadzeniem Zuzi do szkoły rano, on jej nawet nie uczesze - dziecię moje ma kudły za tyłek i w ilości jaką mogła by obdzielić pół klasy Mam nadzieje, że jakoś sobie jednak poradzę. No i że dostanę ta pracę, bo choć myślę, że dostane, to mogę się jeszcze zdziwić, jak nikt nie zadzwoni...

Pomponmama, a tak z ciekawości zapytam - co to za praca? Wyjazdy nad morze brzmią intrygująco A tak serio to uważam, że nie powinnaś tak łatwo odpuszczać. Przecież może okazać się, że Twoja córka i Twój tato dadzą radę nawet z tym czesaniem.

Z tym morzem to tak strzeliłam, bo praca wymagać będzie jeżdżenia po całym kraju przynajmniej na początku intensywnie, potem nieco mniej, ale też. To jest stanowisko dyrektora handlowego na Polskę - budowanie marki, nadzór nad przedstawicielami handlowymi itd. Fajna robota. Już to kiedyś robiłam i było super. Tylko miałam nieco inne uwarunkowania rodzinne wówczas W przyszłym tygodniu mam wiedzieć, czy wypaliło. Wtedy będzie spotkanie, na którym przedstawię swoją wizję rozwoju firmy. Marka średnio znana, właśnie przejęta przez mojego ewentualnego przyszłego pracodawcę, wymaga cholernie dużo pracy, ale ma potencjał. Pewnie, że dam radę, nie wiem jeszcze jak rozwiążę problem z dzieckiem, ale dam - byle się odezwali. Przeraziło mnie w pierwszym momencie, bo jak mówiłam już to robiłam i wiem, czym to pachnie, ale się przespałam z tematem i już mi lepiej.

[shira3]

Jeśli będę podróżować, to będę was wszystkie po kolei nawiedzać Możecie się zacząć bać! Na razie tylko troszke, bo jeszcze nie mam tej pracy, ale....

To może zaczniesz od podróży w zachodniopomorskie? Ruduś tęskni....

[pomponmama]

Jeśli będę podróżować, to będę was wszystkie po kolei nawiedzać Możecie się zacząć bać! Na razie tylko troszke, bo jeszcze nie mam tej pracy, ale....

To może zaczniesz od podróży w zachodniopomorskie? Ruduś tęskni....

A Staś?

[shira3]

Jeśli będę podróżować, to będę was wszystkie po kolei nawiedzać Możecie się zacząć bać! Na razie tylko troszke, bo jeszcze nie mam tej pracy, ale....

To może zaczniesz od podróży w zachodniopomorskie? Ruduś tęskni....

A Staś?

Tego nie wiem Przekonaj się

[Erin]

Tego nie wiem Przekonaj się

[pomponmama]

Jak już pisałam wczoraj paskudnie rozwaliłam sobie palec. Dzisiaj zajął się nim mój osobisty pielęgniarz - Pompon Kocio przyszedł do mnie trochę się poprzytulać, a kiedy wyciągnęłam rękę, żeby pogłaskać podstawiony łebek, kotek z dużą uwagą obwąchał ranę, bardzo delikatnie dotykając jej noskiem, a potem uparł się, że ją wyliże No i teraz bawimy się w "kto kogo przetrzyma" ja chowam rękę, żeby jej nie lizał, a on wyczekuje chwili mojej nieuwagi celem oczyszczenia rany swoim języczkiem, który na ta okoliczność przestał być ostry Kotek jest bardzo uparty, cały czas siedzi obok mnie, patrzy mi w oczy i jak tylko ma okazję liznąć, to nie omieszka. Zakleiłam wreszcie palec, bo mi się w końcu jakaś gangrena wda. Ale Pomponowi plaster nie przeszkadza, próbuje lizać przez plaster

[Erin]

Ale kochany Pomponik

[Dzyśka]

Taaa...
pomponmamo on sprawdza, czy jesteś jadalna, także uważaj na siebie

[pomponmama]

Taaa...
pomponmamo on sprawdza, czy jesteś jadalna, także uważaj na siebie

ale by się struł biedaczek... Bo ja jestem jak najbardziej jadalna i nawet słodka... tyle, że trucizna

[Erin]

ale by się struł biedaczek... Bo ja jestem jak najbardziej jadalna i nawet słodka... tyle, że trucizna

Tak coś podejrzewałam