Wawe pisze:Ten drobny wymóg raczej wskazuje na chłopaka.Wprawdzie zdarzają się rude koteczki ale w tej maści zdecydowanie przeważają panowie.
...........
Optowałabym za dobraniem do niej kociaka. Moja Lilo (jedynaczka z charakteru) zdecydowanie lepiej przyjęła malutką Leni niż dorosłego Iryska.
To ja mam ewenementa??


Z kociakiem... Polemizowałabym. Owszem, na pewno łatwiej kotka zaakceptuje smarkacza niż dorosłą konkurencję, ale potem może być problem w różnicy temperamentów i zabawowych zapędach. Jednak podstawa to charakter rezydentki, potem... A co tam! Najwyżej "dobierzesz" towarzysza zabaw dla smarkacza - u mnie się sprawdziło, po dokoceniu Tyśkiem Kłaczek przestał dokuczać Futro bo miał zajęcie z rówieśnikiem, a Futro jak chce to się z nimi pobawi. Jak ona chce.