Wątek cukrzycowy - IV

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro wrz 01, 2010 19:52 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Cześć, dziewczyny. Piszę post pt. "Błędne koło z kotem Dudkiem"

Trochę nie wiem, co robić. Ponieważ cukier Dudencjusza bardzo ładnie się obniżał przy podawaniu 4,5 jednostki lantusa (pre w okolicach 280-350, za niskie wartości przed kolejnym pre, czyli dawki nakładały się na siebie, spadki były do ok. 50 - niższych nie wyłapałam), postanowiłam - po konsultacji z wetem, obniżać dawkę insuliny. Zaczęłam od 4 jednostek - pre było nadal dobre, ale spadki wciąż groźne. (tyle tylko dodam, że Dudek nawet przy takim bardzo niskim cukrze nie miał żadnych objawów hipoglikemii). Obniżyłam dawkę o kolejne pół jednostki (nie było to obniżenie gwałtowne, ale po półtora miesiąca stosowania jednej dawki). Mniej więcej przez dwa tygodnie wyniki były bardzo dobre, już miałam nadzieję, że jesteśmy na dobrej drodze. Niestety, od mniej więcej 10 dni, dwóch tygodni, cukier znowu rośnie. Przynajmniej 4-6 razy w tygodniu jedno z badań jest powyżej 400, a dziś nawet powyżej 500 - pierwszy raz od paru miesięcy. Wyniki w okolicach środka działania insuliny też wysokie - rzadko poniżej 200. Nie zmieniło się karmienie, nie było jakiegoś stresu (pod koniec lipca na 2 tyg. zabrałam Dudka na działkę, odchorował to tylko pierwszego dnia - pow. 400, ale potem wynik się unormował na 300-350. Miał dwa tygodnie luzu i szczęścia absolutnego, bardzo lubi tam być).

Po powrocie znów były dwa tygodnie dobrych wyników, a teraz znów takie wzrosty... Co dziwne, podczas gdy miał niezłe poziomy glukozy we krwi - kiepskie były wyniki badania moczu. Bardzo niski ciężar właściwy, dużo białka (które w niewielkiej ilości ma od lat), leukocyty, wałeczki...
A teraz dla odmiany, kiedy cukier we krwi jest wyższy - całkiem niezły jest mocz. Ciężar pośrodku normy, ślad białka, zero kryształów, erytrocytów, kilka leukocytów.... I o dziwo - po raz pierwszy glukoza tylko na 1 plus...
O czym to może świadczyć? Mam wrażenie, że zanadto obniżyłam dawkę insuliny i jednak te 4 jednostki - mimo spadków (ale bez hipoglikemii) - były dawką optymalną..

Ki diabeł?...


PS. Aha, ubiegnę pytania. Niestety, nie jestem w stanie odpowiedzialnie podjąć się nawet wypróbowania metody wg potrzeb. Tak nieregularnie pracuję, że nie mogłabym jej stosować nawet przez kilka dni - co już byłoby absurdalne. Bezsensem chyba byłoby ryzykowanie bez możliwości kontynuowania. Bardzo Wam zazdroszczę, bo widzę, że coraz więcej osób ją zachwala. I przyznam się bez bicia, że o ile o cukrzycy pojęcie mam wciąż nie nadmierne, to od samego początku intuicyjnie wyczuwałam sens takiego działania. Chyba nawet kiedyś o tym napisałam. Ech, los...
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Czw wrz 02, 2010 16:55 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Wiesz, Agnieszko, ja bym w takiej sytuacji trochę zwiększyła dawkę. Jeśli wyniki od dwóch tygodni permanentnie są za wysokie, to nie ma na co czekać. Nie musisz od razu zwiększać o 0,5 jedn. Możesz najpierw podwyższyć o 0,25 j., odczekać kilka dni i sprawdzić, czy się coś rusza. Jeśliby to nie wystarczyło, to zwiększyłabym dawkę o kolejne 0,25 jedn. Tak już czasem jest. Konkretna dawka nie jest na wieki. Niekiedy trzeba ją modyfikować do góry, później do dołu, a następnie znów do góry. Dawkę możesz potem znów obniżyć, jeśli z czasem będzie za wysoka.

Pozdrowienia
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro wrz 08, 2010 10:39 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Gucio otrzymuje insulinę wg potrzeb.
Ta metoda zmusza nas do częstszego badania poziomu cukru. Opakowanie, które zwiera 50 szt pasków ledwo nam wystarcza na tydzień.
Do tej pory paski kupowałam na allegro po 20 zł za opakowanie, ale ostatnio nikt ich nie wystawia. W aptece jedno op. kosztuje 50 zł. :strach:
Gdyby ktoś miał na zbyciu nieprzeterminowane paski do badania glukozy do glukometru OPTIUM XIDO, to chętne je odkupię.
Może ktoś ma?

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro wrz 08, 2010 16:14 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Fredziolina masz tylko ten glukometr? Bo gdybyś mogła jakoś "dorwać" Accu-Checka GO, to mogłabym Ci co jakiś czas za darmo wysyłać paski do niego (ew. koszty przesyłki, bo u mnie cienko z kaską).

A może ktoś z forumowiczów ma niepotrzebny glukometr Accu-Check GO?

A w ogóle, to Fredziolina przepraszam Cię , bo zapomniałam na śmierć o tych wynikach pomiarów Ludmiła, co mnie prosiłaś o wstawienie :oops: Tylko że ja je mam na papierze, ale Tinka ma ja chyba na kompie, może ona by wstawiła?
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Śro wrz 08, 2010 17:53 Re: Wątek cukrzycowy - IV

OK, zaraz wstawię :D
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro wrz 08, 2010 18:43 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Wyniki Ludmiłka

Pn. 05.07.
9.00 – 579 – 1 jedn. Caninsuliny
13.30 – 375
17.00 – 496
21.00 – 537 – 1 jedn.

Wt. 06.07.
9.00 – 587 – 1 jedn.
11.00 – 374
12.30 – 226
14.00 – 146
16.30 – 410 – 0,5 jedn. --- kontrregulacja (jak z podręcznika, jeśli takowe zjawisko zdążono już opisać w literaturze fachowej :lol: )

Śr, 07.07.
9.00 – 594 – 0,5
12.30 – 473
16.30 – 514
21.00 – 554 – 0,5

Czw, 08.07.
9.00 – 559 – 0,5
12.30 – 387
16.30 – 554
21.30 – 511 – 0,5

Pt, 09.07.
9.00 – Hi – 0,5
11.20 – 547
12.20 – 484
13.20 – 457
14.20 – 454
15:20 – 497
16:20 – 525
17.20 – 522
18.30 – 570
19.30 – 580
20.30 – 567 – 0,5

W dalszym ciągu kontrregulacja.

Od tego dnia (So, 10.07.) Szejbal zaczęła podawać insulinę wg potrzeb.

So, 10.07.
8.00 – 511 – 0,1
12.00 – 410 – 0,1
16.00 – 381 – 0,1
19.00 – 376
20.00 – 370 – 0,1
22.00 – 377
24.00 – 431 – kropelka

N, 11.07.
8.00 – HI – 0,1 (poprzedniego dnia niestety sprowokowałyśmy kontrregulację)
12.00 – 341
13.00 – 341
14.00 – 359
15.00 – 396 – 0,1
17.00 – 399
19.00 – 335
20.00 – 375 – włosek
22.00 – 388
24.00 – 366
2.00 – 431
4.00 – 489 – włosek
6.00 – 469

Pn, 12.07.
8.00 – 409 – 0,1
10.00 – 377
12.00 – 273
16.00 – 475 – włosek (nowa insulina: Levemir)
18.00 – 510
19.00 – 465
20:00 – 459
21.00 – 469
22.00 – 479
23.00 – 498 – włosek
3.00 – 368

Wt, 13.07.
8.00 – 251 – kropelka
9.30 – 248
11.00 – 278
14.00 – 232
15.00 – 221
16.00 – 233
17.00 – 274 – kropelka
18.00 – 310
19.00 – 327
20:00 – 361
21.00 – 412
22.00 – 439 – włosek
24.00 – 429
1.00 – 403
2.00 – 407
5.00 – 401

Śr, 14.07.
9:00 – 487 – włosek
12.00 – 374
14.00 – 285
18.00 – 389 – włosek
21.00 – 367
23.00 – 306
1.00 – 279

Czw, 15.07.
10.30 – 517 – 0,1
16.00 – 263
17.00 – 248
19.00 – 246
20:00 – 252
21.00 – 254 – włosek

Pt, 16.07.
7.30 – 255
8.30 – 274 – 0,1
13.00 – 132
15.00 – 113
16.00 – 124
17.00 – 131
19.00 – 157
20.30 – 182 – kropelka
24.00 – 185
1.00 – 196

So, 17.07.
8.30 – 222 – kropelka
12.30 – 167
14.30 – 168
18.30 – 190
20.30 – 192 – kropelka

N, 18.07.
8.30 – 142 – minikropelka
13.30 – 106
15.30 – 119
17.30 – 127
20.30 – 143 – minikropelka

Pn, 19.07.
8.30 – 116 – minikropelka
13.30 – 68
14.30 – 80
15.30 – 89
19.00 – 117
20.30 – 113
22.30 – 105
1.30 – 86
3.00 – 90
4.00 – 113
5.00 – 119

Wt, 20.07.
8.30 – 92
10.30 – 118 – minikropelka
12.30 – 98
14.00 – 77
15.00 – 70
16.00 – 75
17.00 – 77
19.30 – 70
20.30 – 74
21.30 – 90
22.30 – 100
24.00 – 83
2.30 – 62
4.00 – 45
4.30 – 77

Śr, 21.07.
7.30 – 105
9.30 – 60
12.30 – 65
16.30 – 101
20.30 – 57

Czw, 22.07.
9.30 – 91
20.30 – 92

Pt, 23.07.
9.30 – 61
20.30 – 63

So, 24.07.
9.30 – 59

THE END :D Na tym dniu kończą się moje zapiski.

EDIT: Szejbal oczywiście prowadziła ścisłą kontrolę moczu na obecność ketonów.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro wrz 08, 2010 19:23 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Tineczko dziękuję bardzo :1luvu:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Śro wrz 08, 2010 19:54 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Szejbal pisze:Tineczko dziękuję bardzo :1luvu:


O matko, jakie piękne wyniki ma Ludmił..... A moje Rude dziś rano 551, a wieczorem 447... przedwczoraj wróciłam do 4 jednostek, trzeba chyba przetrwać czas jakiś i sprawdzać... Psiakość słoniowa, dziewiąty miesiąc leczenia... :( Ręce, płetwy i wszystko inne opada, wyć się chce..
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Śro wrz 08, 2010 21:35 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Liwia pisze:Co do caninsuliny i niechęci przepisywania innych insulin (i diet) to ja wetów w zasadzie rozumiem. Tylko caninsulina jest zarejestrowanym lekiem dla kotów. Po co nadstawiać skórę i ryzykowac proces jakby co? Ponadto stary, wytarty szlak zawsze jest bardziej komfortowy niż bezdroża. Zwłaszcza, jeśli pracuje się po kilkanascie godzin na dobę, ma dom i życie pozazawodowe. .
Ponownie piszę na temat Caninsuliny (w USA pod nazwą Vetinsulin). W USA Caninsulina będzie chyba wycofana z rynku. Zobaczymy, będę śledziła ten temat. Zaleca się w każdym razie zmianę insuliny na inny preparat, a dlaczego, możecie przeczytać tu:
http://www.fda.gov/AnimalVeterinary/new ... 188752.htm
http://www.animalperson.net/animal_pers ... ecall.html
http://blog.petmeds.com/?s=vetsulin
http://www.felinediabetes.com/pet-insulin.htm

Najbardziej poszkodowane w tym wszystkim są zwierzęta, bo weci nie chcą nadstawiać skóry (karku) i ryzykować procesu. Ponadto stary, wytarty szlak jest najwygodniejszy, chociaż prowadzi na bezdroża. Po co się dokształcać i czytać jakby co??? Zwierzę się mało liczy. Najważniejsze, żeby uniknąć zwidów procesu, ale Polska to przecież nie Ameryka.

Pozdrawiam
Tinka
Ostatnio edytowano Czw wrz 09, 2010 7:34 przez Tinka07, łącznie edytowano 1 raz
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro wrz 08, 2010 22:47 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Szejbal pisze:Tineczko dziękuję bardzo :1luvu:
Ja też Ci dziękuję - za zaufanie :1luvu:
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw wrz 09, 2010 21:51 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Czy ktoś z Was potrzebuje Xobaline? Szczegóły na pw.

Pozdrawiam
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob wrz 11, 2010 12:50 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Witam dziewczęta :D
Tinko, metoda "insulina wedlug potrzeb" zostala przekazana pani wet, mam nadzieję, że znajdzie u nas grono zwolenników :)
U nas wszystko OK, Punia w dalszym ciągu przeżywa "renesans kocięctwa :D Wczoraj wymyślila sobie, że będzie mieszkać w kartonie, i to nie sama, tylko ze swoimi myszami :) Malo tego, zaczęla "barankować", czego nigdy w życiu nie robila:)
Cukier w idealnych granicach - bez zmian :) Praktycznie od 01 sierpnia nie pamiętamy co to insulina :) Tylko się cieszyć po prostu:D
Niestety, jest jeden mankament, oddech Puni zabija :( Ma okropny kamień i malutki stan zapalny na dziąśle. Wet sugerowal zabieg ściągnięcia kamienia, ale ja mam obawy, czy przy jej chorobie to bezpieczne. Bo to chyba narkoza wchodzi w grę, prawda?
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"

ifokry

 
Posty: 285
Od: Śro gru 16, 2009 18:41
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob wrz 11, 2010 21:01 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Hi Ifokry,

cieszę się bardzo, że Punia, Twoja ukochana kotka, tak się dobrze ma. Super!!!! Co do ząbków, kamień koniecznie trzeba usunąć. To potencjalne ryzyko dla nerek. Stany zapalne organizmu mogą też spowodować nawrót cukrzycy.

Porozmawiaj ze swoją zaufaną panią wet co do narkozy. Najlepsza byłaby narkoza dożylna (premedykacją będzie z pewnością domięśniowa). Koniecznie poproś o kroplówki dożylne w czasie narkozy – oszczędzają bardzo nerki. Napisz, jakie dokładnie anestetyki będzie chciała zastosować Twoja pani wet. Może będę mogła wtedy podpowiedzieć jeszcze więcej.

Pozdrawiam ciepło
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto wrz 14, 2010 20:30 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Zmierzyłam właśnie swoim zdrowym kocicom cukier:
Kaya: 64 mg/dl
Stella: 76 mg/dl

Obie kotki nie są przyzwyczajone do pomiarów, bo robię to raz na kilka miesięcy, czasem co pół roku. Moje Dziewczyny spojrzały na mnie dziwnie po trwającej kilka sekund procedurze. Myślały, że chcę dać im jakiś przysmak. Przysmak był, oczywiście, za udany pomiar :D Zastanawia mnie więc już od dawna, skąd czasem podejrzenia, że pomiary w domu są przekłamane, bo kot się stresuje. Napiszę tak - wszystko zależy od właściciela. Jego stres i niepewność przekłada się na kota. Im bardziej się sami stresujemy pomiarem, tym bardziej kot się denerwuje. Im częściej kłujemy, bo nie pokazuje się upragniona kropelka krwi, tym bardziej nasz zwierzak się złości. Ma dość, to normalne, nikt nie lubi być dźgany i dźgany, aż rozpruje się ucho :?

Ucho musi być do pomiaru koniecznie ciepłe. Kłujemy najlepiej na początek w lewy lub w prawy brzeg prawego ucha. Np. tak:
http://www.sugarcats.net/sites/harry/earprick.html
http://www.felinediabetes.com/bg-test.htm
http://www.sugarcats.net/sites/harry/VetTech.pps (prezentacja PowerPoint)

Robiłam pomiary z ucha kilkunastu obcym kotom. U żadnego z nich stresu nie było. Na stres szansy nie miały, bo nie zdąży załapać, o co mi chodziło :D Swoim kocicom mierzyłam też czasem cukier, kiedy spały. Nawet się zbytnio nie poruszyły.

Pozdrawiam
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro wrz 15, 2010 17:53 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Mam nadzieję, że ja też osiągnę taką wprawę. Póki co, ograniczam mierzenie - Filip ma dośc :evil: , wyniki wysokie, poddaje się :(

Nix

 
Posty: 8
Od: Wto lip 27, 2010 9:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości