Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-pies. Po egzaminie...

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

ojojoj! Inga! mów co to za czarny kar? :twisted:

Georg-inia pisze:no dał, śmierdziel, popis, jak rzadko wyrywał się, darł tę gębę na cały regulator, a na koniec zwiał ze stołu i... wlazł do lecznicowej kuwety, nasikał do niej i skrzętnie zagrzebał

No co? Nerwy były, co nie? :mrgreen:

Georg-inia pisze:W związku z tym, że Georg był niegrzeczny u doktora - dostał karę. Kara jest co prawda mała, ale uciążliwa i ... czarna jak smoła

Chłopiec czy dziewczynka?
Edit: doczytałam, że chyba chłopak.... :mrgreen:

Ale wy się chłopaka czepiłyście - toż to kulturalny kot jest. Po wywieziniu go z domu, znęcaniu się nad nim w lecznicy on kulturalnie poszedł do kuwety, nasikał i jeszcze zagrzebał po sobie

A przecież mógł nalać poo prostu na stół weta i tyle :mrgreen:

I jeszcze kara mu za to dali :evil:

Może to czarne małe to taka nagroda w formie przekąski? :roll:

Ja czekam niecierpliwie na wyniki Georga, napisz nam jak tylko będą!!!!!!! :ok:

AgaPap pisze:Ale wy się chłopaka czepiłyście - toż to kulturalny kot jest. Po wywieziniu go z domu, znęcaniu się nad nim w lecznicy on kulturalnie poszedł do kuwety, nasikał i jeszcze zagrzebał po sobie
A przecież mógł nalać poo prostu na stół weta i tyle

I jeszcze kara mu za to dali

TŻ to samo mówi :roll:

że niby co miał kotecek zrobić, skoro ściskali go chwilę wcześniej jako tego wróbla w garści - to i siusiu się zachciało. I że przecież lepiej do kibelka, choćby cudzego, niż na stół albo w transporter, nie? Ale CoolCaty miała ubaw, ja się wstydziłam za kota, a TŻ był dumny. Niby jedna sytuacja a jakże inny odbiór osobisty

Kara to chłopczyk, ma jakieś 8 tygodni. Przyjechał do lecznicy razem z Mauro (kto nie widział lub nie słyszał o tej sprawie, tu może przeczytać: http://www.dzienniklodzki.pl/stronaglow ... ,id,t.html ). Przywiozła go Pani z Fundacji Azyl, bo oni pieskami się zajmują i wśród kilkunastu psów dla małego pół-dzikiego kota miejsca nie ma. Mały jest zdrowiutki, miągwiący i nie mogący się zdecydować czy prychać czy mruczeć. Nie ma jeszcze imienia, choć coś mi się tam po głowie kołacze