Witajcie wieczorową porą .
Skoro już o Tulcu mowa

, nie wiem czy to sama przyjemność oglądać Tulca tulącego się do stołowej nogi bądź też innego mebla gdyż nie widziałem go w innej sytuacji

, gdy w końcu dotrę do Warszawy może jednak nadarzy się ku temu okazja
U nas zmian niewiele , nawet łyse miejsce na nakrapianej szyjce raz zaczyna wyglądać nie najgorzej by za kilka dni znów pokryć się śladami pazurków

...........
Dziś przyłapałem Kropusię w przedpokoju na szafce pod lustrem

.......................


......a Dorcię znów na drapakowym hamaczku

