Witam Was!
Chciałam osobiście zakończyć wątek pięknego i kochanego Alusia

Zabłysł w naszym życiu jak jasny promień - promień, który tak szybko zgasł!! Nie mogłam napisać nic wcześniej, gdyż trudno poukładać sobie myśli w takim smutku.
Aluś spędził z nami równo cztery tygodnie. Dał nam jednak w tym krótkim czasie ogrom swojej miłości i wypełnił nasz dom szczęściem. Obcowanie z nim to bowiem wielkie szczęście.
To Kot o jakim się marzy. Bystry, bardzo uczuciowy, niezwykle kontaktowy i do tego przepiękny!! To prawdziwy towarzysz, który okazuje szczerą radość z samego faktu przebywania z tobą. Gaduła ogromna a ponieważ nie słyszał to wydzierał się pięknie napełniając dom radością!!
Niestety nie udało się uchronić go przed tą straszliwą chorobą. Okazało się, że FIP był już mocno rozwinięty. Nie będę opisywać objawów, stanu Aluśka ani walki jaką stoczyliśmy o niego. Wierzcie mi, że nie jestem w stanie o tym pisac nawet teraz

Ogromnie nam Go brakuje i nigdy nie pogodzimy się z tym ,że został nam tak brutalnie wyrwany

Ale jedno wiemy - było warto!!! Poznać i przeżyć choć trochę czasu z tak wspaniałym kotem jak Aluś to prawdziwe szczęście!!!!!
19 czerwca 2010 roku Aluś odszedł do Krainy Wiecznych Łowów w Kocim Raju 