Toć sama jej sobie nie wsadzam.
MiMisia traktuje mnie jak poduszkę i ścianę wspinaczkową, zależnie od potrzeb.
Jest niesamowicie sprawna i szybka. Gipsior nawet jeśli jej przeszkadza, to nie przy przemieszczaniu się.
Raczej niewygodnie jej się je z niskich powierzchni. Dlatego jej miseczkę wstawiam w inną, by miała wyżej.
I to jest chyba jeden z dwóch dyskomfortów. Drugim jest grzebanie w kuwecie. Robi to dość nieudolnie.
Za to bieganie, skakanie, wspinanie to sama przyjemność i żaden wysiłek.