Moja mama mieszka w okolicach Biskupca we wsi Czerwonka. Na jej osiedlu ktoś miał kota długowłosego wychodzącego na sznurku. Niestety pojawiło się dziecko i kot został pewnego dnia na dworze już na zawsze. Nie poradzi sobie na pewno, bo nie jest dachwcem, tylko wychuchanym długowłosym... Moja mama ma kota indywidualistę i jeden pokój, więc nie ma go jak przetrzymać nawet w lazience. Ja jestem daleko i nikogo tam nie znam...
Podam na pw numer telefonu do mamy, a może ktoś zna jakąś organizację z tamtego regionu??



