Moge się pochwalić? Mogęęęę?
Oficjalna postawa ojca - 'Kot w domu? Mama się wreszcie zgodziła? Wow, ekstra, uwielbiam koty'. Jako, że mama czekała w pewnym stopniu na jego decyzję przed podjęciem własnej, obecnie szukam kota, który ją zauroczy

Niestety muszę przebierać w ofertach, wstyd się przyznać. Warunki mama ma dość surowe:
- musi to być kociak, ewentualnie młodzież, bo chce widzieć jak się rozwija i wychować go 'po swojemu'
- nie może być bury, pręgowany, łaciaty ewentualnie (jeszcze nie wiem jak z trikolorkami)
- ze Szczecina bądź bardzo bliskich okolic
- musi tolerować psa, który kotów się... boi

Na spacerach nigdy nie goni, nie szczeka, częściej jest po prostu zainteresowana, a gdy dojdzie do bliższego kontaktu spierdziela aż się za nią kurzy
Mi to osobiście obojętne jaki ma wygląd i charakter. No, w sumie to marzy mi się miziak, ale na to aż tak nie liczę. Jednak wolę iść na kompromis - mama chciała rasowego, ja przygarnąć bidę, więc stanęło na bidzie o odpowiadającym wyglądzie. Zawsze lepiej przygarnąć takiego malucha niż żadnego.

Rany boskie, jak przeczytałam co napisałam to mam wrażenie, że nigdy nie znajdę odpowiedniego.
Będę wdzięczna jeśli znając jakiegoś spełniającego te nieszczęsne kryteria kociaka dacie znać, na razie przeglądam ogłoszenia i lecę pokazać mamie wszystkie bidy szukające domu w TOZie. Życzcie mi szczęścia ;p