Gliwice.Moje trzy futerka.Bury i Toto dwa piwniczaki;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 03, 2010 21:10 Re: Gliwice.Moje trzy futerka i Rudy szukający DT

Noce coraz zimniejsze;/Do mojej piwnicy schodzą się na noc koty,od 2 lat są to stali bywalcy :wink:
Gosiara
 

Post » Sob wrz 04, 2010 19:01 Re: Gliwice.Moje trzy futerka i Rudy szukający DT

Amanda_0net pisze:Dzięki za kciuki :)

Robimy coraz większe postępy, ale gdzie nam tam do zaufania :?
Najgorsze jest w tym wszystkim to, że Rudolf mieszka pod schodami przy któych mieści się sklep.
Zawsze stoją tam "dresiki osiedlowe" Muszę się czaić, żeby mnie jak najmniej widzieli bo boję się,
że mogą zrobić kotu krzywdę :(

Rudolf jest przepiękny!
Qrcze, mam nadzieję, że dresiki nie "zainteresują się" kotem i Rudolf bezpiecznie przetrwa pod schodami do momentu, gdy będzie mógł być zabrany na salony.
:ok: :ok: :ok:

Betaka

 
Posty: 3803
Od: Nie lut 28, 2010 12:32
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob wrz 04, 2010 21:50 Re: Gliwice.Moje trzy futerka i Rudy szukający DT

Ale miałam dzisiaj nerwy na dresiarzy. Poszłam do Rudego po 20 jak zawsze i musiałam wrócić z powrotem.
Stali zaraz przy tych schodach pod którymi siedzi Rudi.
Gdzieś po godzinie poszłam drugi raz, ciągle tam stali.
Pomyślałam, że jak pójdę po 22 to już ich nie będzie bo sklep będzie zamknięty. Jakaż moja naiwność :evil:
Stali :? Miałam wrócić do domu, trudno, pewnie karmicielka dała mu już jeść, ale myślę...postoję z 5 minut.
Deszcz leje a ja stoję na chodniku pod drzewem i ich obserwuję :?
Jakiś facet przechodził koło mnie i się głupio gapił, ciekawe co pomyślał :mrgreen:
Postałam z 10 minut i już miałam wracać do domu ale zobaczyłam że jeden się żegna. No to stoję dalej :twisted:
Za chwilkę i pozostali odeszli...nareszcie 8)
Dałam Rudiemu jeść, chyba się nawet ucieszył, że przyszłam. Miseczkę miał pustą... :?
Albo nikogo nie było..albo zjadł wcześniej. Dostał chrupek i saszetkę.
I...liznął mnie w rękę :mrgreen: :1luvu: :kotek:
Dopiero wróciłam :roll:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob wrz 04, 2010 22:02 Re: Gliwice.Moje trzy futerka i Rudy szukający DT

No to widzę ogromne postępy, oby tak dalej :ok: :ok: :ok: :ok:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie wrz 05, 2010 10:47 Re: Gliwice.Moje trzy futerka i Rudy szukający DT

On jest bardzo spragniony kontaktu z człowiekiem, szybko się zaaklimatyzuje w domu :kotek:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie wrz 05, 2010 12:16 Re: Gliwice.Moje trzy futerka i Rudy szukający DT

Małe, czarne, dzikie które zamieszkało w mojej piwnicy 8O
Oczywiście widziałam Toto wcześniej i sama uchyliłam okienko i postawiłam miseczki :wink:
Opróżniło do czysta :mrgreen:
Ale na mój widok spingala ile ma sił w łapkinkach :mrgreen:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oby Toto nie okazało się kotką... :|
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie wrz 05, 2010 12:40 Re: Gliwice.Moje trzy futerka i Rudy szukający DT

Jaki ładny czarnuszek :D Fajnie że skorzystał z miejscówki w piwnicy, będzie bezpieczniejszy no i cieplej ma :ok:

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie wrz 05, 2010 12:43 Re: Gliwice.Moje trzy futerka i Rudy szukający DT

Zaniosłam mu budkę i leżał w niej, ale jak weszłam do piwnicy to zwiał na górę i bacznie mnie obserwował 8)
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie wrz 05, 2010 13:02 Re: Gliwice.Moje trzy futerka i Rudy szukający DT

Amanda_0net pisze:Ale miałam dzisiaj nerwy na dresiarzy. Poszłam do Rudego po 20 jak zawsze i musiałam wrócić z powrotem.
Stali zaraz przy tych schodach pod którymi siedzi Rudi.
Gdzieś po godzinie poszłam drugi raz, ciągle tam stali.
Pomyślałam, że jak pójdę po 22 to już ich nie będzie bo sklep będzie zamknięty. Jakaż moja naiwność :evil:
Stali :? Miałam wrócić do domu, trudno, pewnie karmicielka dała mu już jeść, ale myślę...postoję z 5 minut.
Deszcz leje a ja stoję na chodniku pod drzewem i ich obserwuję :?
Jakiś facet przechodził koło mnie i się głupio gapił, ciekawe co pomyślał :mrgreen:
Postałam z 10 minut i już miałam wracać do domu ale zobaczyłam że jeden się żegna. No to stoję dalej :twisted:
Za chwilkę i pozostali odeszli...nareszcie 8)
Dałam Rudiemu jeść, chyba się nawet ucieszył, że przyszłam. Miseczkę miał pustą... :?
Albo nikogo nie było..albo zjadł wcześniej. Dostał chrupek i saszetkę.
I...liznął mnie w rękę :mrgreen: :1luvu: :kotek:
Dopiero wróciłam :roll:

Piękny ten Rudolf :). Da się ocenić czy to młodzieniaszek czy też już dojrzały z niego kot?

Jeśli wszystko dobrze pójdzie a nowi Opiekunowie podpiszą papiery adopcyjne, to za tydzień mój tymczas Raszo powinien być wydany do nowego domu stałego. Do tego czasu zarówno Raszo jak i mieszkanie będzie po porządnej kwarantannie po katarze (kot już wygląda na zupełnie zdrowego, więc chyba tydzień kwarantanny wystarczy :ok: ). Tak że zwolni się miejsce u mnie dla kolejnego tymczasa :) Nie widzę przeszkód dla przyjęcia Rudolfa do DT.

U mnie w domu nie ma innych zwierząt ani domowników, ja pracuję w domu więc jestem praktycznie 24/7 przy zwierzaku. Oferuję pełny wikt, masę cierpliwości i luksusowe wręcz warunki :D. Tylko musiałby ktoś mi go przywieźć, byłabym też wdzięczna za pomoc przy kastracji. No i musiałabym wiedzieć czy byłaby osoba/organizacja, która by podejmowała ostateczną decyzję w sprawie późniejszej adopcji kota (np. w przypadku Rasza jest to schronisko, które wybiera Opiekuna i podpisuje umowę adopcyjną). Czyli strona formalna przedsięwzięcia :D.

Antares

Avatar użytkownika
 
Posty: 554
Od: Wto lip 20, 2010 18:22
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie wrz 05, 2010 13:15 Re: Gliwice.Moje trzy futerka i Rudy szukający DT

Antares pisze:
Amanda_0net pisze:Ale miałam dzisiaj nerwy na dresiarzy. Poszłam do Rudego po 20 jak zawsze i musiałam wrócić z powrotem.
Stali zaraz przy tych schodach pod którymi siedzi Rudi.
Gdzieś po godzinie poszłam drugi raz, ciągle tam stali.
Pomyślałam, że jak pójdę po 22 to już ich nie będzie bo sklep będzie zamknięty. Jakaż moja naiwność :evil:
Stali :? Miałam wrócić do domu, trudno, pewnie karmicielka dała mu już jeść, ale myślę...postoję z 5 minut.
Deszcz leje a ja stoję na chodniku pod drzewem i ich obserwuję :?
Jakiś facet przechodził koło mnie i się głupio gapił, ciekawe co pomyślał :mrgreen:
Postałam z 10 minut i już miałam wracać do domu ale zobaczyłam że jeden się żegna. No to stoję dalej :twisted:
Za chwilkę i pozostali odeszli...nareszcie 8)
Dałam Rudiemu jeść, chyba się nawet ucieszył, że przyszłam. Miseczkę miał pustą... :?
Albo nikogo nie było..albo zjadł wcześniej. Dostał chrupek i saszetkę.
I...liznął mnie w rękę :mrgreen: :1luvu: :kotek:
Dopiero wróciłam :roll:

Piękny ten Rudolf :). Da się ocenić czy to młodzieniaszek czy też już dojrzały z niego kot?

Jeśli wszystko dobrze pójdzie a nowi Opiekunowie podpiszą papiery adopcyjne, to za tydzień mój tymczas Raszo powinien być wydany do nowego domu stałego. Do tego czasu zarówno Raszo jak i mieszkanie będzie po porządnej kwarantannie po katarze (kot już wygląda na zupełnie zdrowego, więc chyba tydzień kwarantanny wystarczy :ok: ). Tak że zwolni się miejsce u mnie dla kolejnego tymczasa :) Nie widzę przeszkód dla przyjęcia Rudolfa do DT.

U mnie w domu nie ma innych zwierząt ani domowników, ja pracuję w domu więc jestem praktycznie 24/7 przy zwierzaku. Oferuję pełny wikt, masę cierpliwości i luksusowe wręcz warunki :D. Tylko musiałby ktoś mi go przywieźć, byłabym też wdzięczna za pomoc przy kastracji. No i musiałabym wiedzieć czy byłaby osoba/organizacja, która by podejmowała ostateczną decyzję w sprawie późniejszej adopcji kota (np. w przypadku Rasza jest to schronisko, które wybiera Opiekuna i podpisuje umowę adopcyjną). Czyli strona formalna przedsięwzięcia :D.

czyżby się tymczas dla Rudiego szykował? :D
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie wrz 05, 2010 13:27 Re: Gliwice.Moje trzy futerka i Rudy szukający DT

mar9 pisze:czyżby się tymczas dla Rudiego szykował? :D

Wszystko na to wskazuje :)
Powinnam wiedzieć coś około wtorku/środy, bo przyszli Opiekunowie Rasza mniej więcej w tym terminie planują dopełnienie formalności adopcyjnych. Jeśli wszystko pójdzie pomyślnie, to Raszo u mnie będzie do poniedziałku 13-go. Przynajmniej takie są plany. Jak wyjdzie - zobaczymy :ok:

Antares

Avatar użytkownika
 
Posty: 554
Od: Wto lip 20, 2010 18:22
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie wrz 05, 2010 13:33 Re: Gliwice.Moje trzy futerka i Rudy szukający DT

Trzymam :ok: :ok: żeby wyszło bo rudasek fajny i na pewno szybko znajdzie domek :D
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Nie wrz 05, 2010 13:57 Re: Gliwice.Moje trzy futerka i Rudy szukający DT

Trzymam kciuki za dt dla Rudaska :wink: żal mi tego czarnuszka ja takich w piwnicy jak przychodzi jesień mam full,a jak zima nie zliczę...Od wczoraj palę w piecu,przez kotłownie przewijają się bezdomniaki...Zawsze kupuję im tańszą suchą i wode dostają codziennie a niech mają...
Gosiara
 

Post » Nie wrz 05, 2010 15:19 Re: Gliwice.Moje trzy futerka i Rudy szukający DT

Antares pisze:Piękny ten Rudolf :). Da się ocenić czy to młodzieniaszek czy też już dojrzały z niego kot?

Jeśli wszystko dobrze pójdzie a nowi Opiekunowie podpiszą papiery adopcyjne, to za tydzień mój tymczas Raszo powinien być wydany do nowego domu stałego. Do tego czasu zarówno Raszo jak i mieszkanie będzie po porządnej kwarantannie po katarze (kot już wygląda na zupełnie zdrowego, więc chyba tydzień kwarantanny wystarczy :ok: ). Tak że zwolni się miejsce u mnie dla kolejnego tymczasa :) Nie widzę przeszkód dla przyjęcia Rudolfa do DT.

U mnie w domu nie ma innych zwierząt ani domowników, ja pracuję w domu więc jestem praktycznie 24/7 przy zwierzaku. Oferuję pełny wikt, masę cierpliwości i luksusowe wręcz warunki :D. Tylko musiałby ktoś mi go przywieźć, byłabym też wdzięczna za pomoc przy kastracji. No i musiałabym wiedzieć czy byłaby osoba/organizacja, która by podejmowała ostateczną decyzję w sprawie późniejszej adopcji kota (np. w przypadku Rasza jest to schronisko, które wybiera Opiekuna i podpisuje umowę adopcyjną). Czyli strona formalna przedsięwzięcia :D.


Rudek nie ma nawet roku, prawdopodobnie jest z jesiennego miotu, myślę, że ma około 9-10 msc.
Co do decyzji o adopcję podjąć musimy ją wspólnie jeśli Rudolf trafi do Ciebie oczywiście. No i jak najbardziej podpisując umowę adopcyjną i sprawdzając przyszły DS. W kastarcji i szczepieniu oczywiście, że pomogę tak jak się zadeklarowałam.
Karmę też mam myślę,że z wyższej półki to Rudi byłby zaopatrzony w wyprawkę :)

Czekam na Twoją ostateczną decyzję :1luvu:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie wrz 05, 2010 16:25 Re: Gliwice.Moje trzy futerka i Rudy szukający DT

Jasne :) Będę w kontakcie :ok:

Antares

Avatar użytkownika
 
Posty: 554
Od: Wto lip 20, 2010 18:22
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon, Silverblue, Talka i 54 gości