» Sob wrz 04, 2010 12:15
Re: Iskierka-odnaleziona po 2 tygodniach :-)
Jesteśmy po sterylce. To było wczoraj...
Powiem tak, trafił swój na swego. Ja nie miałam lekkiego zycia a Iskierka też nie. Od małego cierpiała. Najpierw utrata ogonka, cierpienie, ból...
potem DT z 10-cioma kotami...a potem ja:-(.
Wczoraj przeżylismy koszmar. Może przesadzam ale nie było fajnie.
Iskierke odebralismy od weta po 18-tej. Jak była w kontenerku to zachowywała sie spokojnie, jednak popełniłam chyba okropny bład wypuszczając ją z niego zaraz po przyjeżdzie do domu. Zaczeło się, kotka chciała się wściec. Najpierw zażarcie rwała opatrunek a potem wyrwała sobie szwy!!! Natychmiast zadzwoniłam do weta. Niestety jego gabinet był czynny tylko do 19-tej więc powiedział mi, że mam jej to zakleic mocnym plastrem i przyjechać dzisiaj na 10-ta. Fakt cieńcie jest mikroskopijne, ale wierzcie mi, żaden plaster nie utrzymywał się na miejscu 5 minut. Iskierka wszystkie po kolei zrywała. A co gorsza cały czas lizała ranę co sprawiało, że się powiekszała. Co miałam zrobić?Zapakowałam ją do kontenerka i zawiozłam na całodobowe pogotowie. Dostała głupiego jasia i znieczulenie miejscowe i szwy wróciły na miejsce. Kupilismy też kubraczek i to był chyba strzał w 10-tkę. Oczywiście Iskierka nie spała prawie cała noc, najgorsze było to, że jej tylna część po znieczuleniu była bezwładna. Chciała iść a tu dupa:-(. Za którymś tam razem wzięłam ją spowrotem do łózka, położyłam na jej podusi i przykryłam kołdrą. Zaczęłam ją głaskać i chyba się uspokoiła, bo udało mi się zasnąć. Dzisiaj Iskierka jest oczywiście obolała, ale z tego co widzę jak na razie nie interesuje się raną. Widocznie kubraczek zrobił swoje. Poza tym prawie cały czas spi pod kocykiem. Jak ją przytulałam to miałam wrazenie, że drży. Czy może mieć gorączkę? W jakis sposób bez użycia termometru mozna to sprawdzić? Ja mam tylko zwykły termometr, elektroniczny gdzieś się "zgubił". Watpię żeby Iskierka chciała spokojnie posiedzieć z rtęciowym termomatrem w pupie (o ile tam się kotu mierzy), ąz sie rozgrzeje. Poza tym jaka jest naturalna ciepłota ciała kota? Będzę wdzięczna jak ktos mi odpowie. Mogła bym poszukać na necie ale wierzcie mi po dzisiejszej nocy ledwo na oczy widzę.
Oto nasza sterylkowa historia, tak w "sktócie" oczywiscie.