
Moja siostra,która ma tam domek,kupuje im karmę,ale nie jest w stanie więcej się nimi zajmować.
Kociąt było 5-jeden umarł(był maleńki,od początku najsłabszy....
Jednej koteńce znalazłam dom,czarny Iwanek 13 września pojedzie do DS do Olsztyna,pozostała Wierka i Nadia-Wiara i Nadzieja-szylkretowe koteczki:

Jest duża szansa,że Wierka dzisiaj pojedzie do DS do Elbląga-szansa-bo pewność będę miała dopiero wtedy,gdy dostanę od siostry potwierdzającego sms-a
Oto Wiera:

oswojona,zabawna kicia,która zachwycająco bawi się każdym motylkiem,listkiem patyczkiem...
Oto Nadia:

Troszkę mniejsza,płochliwa siostrzyczka,która nie miała szczęścia-jej nikt nie chce

Boję się,ze nadchodząca jesień i zima może znów być ciężka,boję się,ze mała może nie przeżyć,tak jak zapewne wiele kociąt,które się tam rodzą!
Więc,żeby dać maleńkiej szansę,pomimo tego,że absolutnie nie powinnam ze względu na rakową Pynię i suk-owego Ptysia-w następny weekend biorę Nadię na DT!-wiem,jestem głupia,w jakiś sposób narażam swoje koty,ale co mam zrobić?????
Będzie musiała siedzieć w maleńkiej łazience,będzie na pewno płakała,na pewno odchoruje stres,ale co mam zrobić???
Błagam Was o pomoc-nie umiem robić ogłoszeń-pomoc bardzo jest mi potrzebna!
Tyle już razy forum pomogło,może pomoże i teraz???
Ja jestem w kiepskiej kondycji finansowej-nie mogę w tej chwili pomagać nikomu-ubiegłe 12 miesięcy wypłukało mnie z kasy



Pyni



Proszę Was bardzo o duchow wsparcie,o kciuki,o polecanie koteczki,a przede wszystkim o ogłoszenia!
