nawet nie wiem, jak to napisać...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 03, 2010 14:47 nawet nie wiem, jak to napisać...

nawet nie wiem, jak to napisać, nie wiem, jak zacząć. Może od " wędrówki ludów". Zaczęło się od tego, że diabli zanieśli mnie do Bielska, a tam pozbawiona odpowiedniej dawki tymczasów zaczęłam odczuwać ssanie- brakuje mi kota i teraz muszę powiedzieć, że to już nie diabli nawet, ale jakiś gigantyczny czort wepchnął mnie do bielskiego schroniska.I tu się zaczyna dramat. Ja wiem, że nigdzie nie jest różowo, ale sytuacja którą tam zastałam jest na prawdę ciężka. owszem, schronisko jest nowe, jeszcze nie zdewastowane, budynki dość czyste, budy dla psów europejskie. tyle że wybiegi malutkie. Kociarnia wyglądałaby nieźle ładne dość duże pomieszczenie dla kotów do adopcji- są to tylko dorosłe koty i dwa malutkie pomieszczenia na kwarantannę. za każdym z tych pomieszczeń wybieg dla kotów. tam właśnie znalazłam, coś, co trudno opisać słowami: kocię 3 może 4 miesięczne, pod postacią szkieletu. dziewczyny, to nie jest chudy kot, ten kot ma chudy nawet szkieletbyłby piękny biało czarny długowłosy, z dyskretnym makijażem, będzie piękny, jeśli przeżyje, a bez was, nie przeżyje. w bielsku kocieta nie są badane, przed kastracją weterynarz na kota nawet nie patrzy. Nie wiadomo, co mu jest, skąd takie wychudzenie, ja nawet nie wiem, chłopczyk, czy dziewczynka, wiem jedno, bez Was to martwy kot.

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Pt wrz 03, 2010 14:49 Re: nawet nie wiem, jak to napisać...

aania pisze:nawet nie wiem, jak to napisać, nie wiem, jak zacząć. Może od " wędrówki ludów". Zaczęło się od tego, że diabli zanieśli mnie do Bielska, a tam pozbawiona odpowiedniej dawki tymczasów zaczęłam odczuwać ssanie- brakuje mi kota i teraz muszę powiedzieć, że to już nie diabli nawet, ale jakiś gigantyczny czort wepchnął mnie do bielskiego schroniska.I tu się zaczyna dramat. Ja wiem, że nigdzie nie jest różowo, ale sytuacja którą tam zastałam jest na prawdę ciężka. owszem, schronisko jest nowe, jeszcze nie zdewastowane, budynki dość czyste, budy dla psów europejskie. tyle że wybiegi malutkie. Kociarnia wyglądałaby nieźle ładne dość duże pomieszczenie dla kotów do adopcji- są to tylko dorosłe koty i dwa malutkie pomieszczenia na kwarantannę. za każdym z tych pomieszczeń wybieg dla kotów. tam właśnie znalazłam, coś, co trudno opisać słowami: kocię 3 może 4 miesięczne, pod postacią szkieletu. dziewczyny, to nie jest chudy kot, ten kot ma chudy nawet szkieletbyłby piękny biało czarny długowłosy, z dyskretnym makijażem, będzie piękny, jeśli przeżyje, a bez was, nie przeżyje. w bielsku kocieta nie są badane, przed kastracją weterynarz na kota nawet nie patrzy. Nie wiadomo, co mu jest, skąd takie wychudzenie, ja nawet nie wiem, chłopczyk, czy dziewczynka, wiem jedno, bez Was to martwy kot.


Będą zdjęcia?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 03, 2010 15:20 Re: nawet nie wiem, jak to napisać...

Bielsk hophop :!:
może to jego ostatnia szansa :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 03, 2010 15:33 Re: nawet nie wiem, jak to napisać...

przepraszam, będę pisać kawałkami, bo mój internet jest fanaberyjny i wywala mnie z niego bez powodu. wątek jest nie ukrywam, żebraczy, bardzo Was proszę o pomoc. Dla tego kotka i dwóch innych i dla całego schroniska.Ja wiem, że to bardzo dużo, wiem też, że bardzo chaotycznie, ale myśli galopują mi jedna za drugą. co jest potrzebne na już? wizyta u weta. napewno jakas kroplówa wzmacniająca, nawadniająca itp. ja się mogę podjąć wożenia go do weterynarza, mogę pilnować, żeby jadł, ale nie mogę go finansować, jestem totalnie pod kreską, i to niestety na dłużej.
Drugi kot który leży mi na sercu bardzo, to syjam, trafił do schronu ok. półtora tygodnia temu, przerzucony przez siatkę, nie ma oczu jedno bardzo zamglone(błękitne jak niebo) drugie całe zarośnięte trzecią powieką. w takim stanie trafił do schroniska - diagnoza - jakaś kocia choroba(wrrr).podobno to staruszek,
I trzeci : pers szylkretowy(chyba?) staruszek, wyrzucony na ulicę, totalnie zdredowany, chudy jak patyk pod futrem na 200% ma totalną depresjęprzez 4 godziny mojego sprzątania ani raz nie zmienił pozycji. Nie ruszyło go karmienie, sprzątanie, miotła, mop, nawet jak go pogłaskałam, leciutko drgnął mu ogon i to cała jego aktywność. Bardzo proszę, może ktoś może dać mu dom, choćby tymczasowy. Może ktoś może dać im domy, pomóc, bez tego nie przetrwają :cry:

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Pt wrz 03, 2010 15:37 Re: nawet nie wiem, jak to napisać...

będą mam nadzieję, że już jutro.nie przyszło mi do głowy kretynce, że aparat mi się przyda. Ale dostałam zezwolenie kierownictwa na ogłaszanie kotów i żebranie w ich imieniu, więc żebram, zaczęłam w miejscu, które mnie nigdy nie zawiodło

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Pt wrz 03, 2010 15:38 Re: nawet nie wiem, jak to napisać...

aania pisze:będą mam nadzieję, że już jutro.nie przyszło mi do głowy kretynce, że aparat mi się przyda. Ale dostałam zezwolenie kierownictwa na ogłaszanie kotów i żebranie w ich imieniu, więc żebram, zaczęłam w miejscu, które mnie nigdy nie zawiodło

To i tak dobrze, że pozwalają... Nie wszędzie tak jest :(
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 03, 2010 15:43 Re: nawet nie wiem, jak to napisać...

Aniu - jestem. DT być, jak wiesz, nie mogę.
Kasy trochę podeślę, jak się zbiórka zacznie.
Dopisz w tytule, że to Bielsko Biała.

Powalczymy....

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 03, 2010 15:54 Re: nawet nie wiem, jak to napisać...

Basiu :1luvu: nieustająco. ja też nie mogę być tymczasem, już nie mieszkam u siebie :( gdyby nie to, już bym miała kociaka u siebie. Gdyby nie zadzwoniła do mnie Kasia akurat jak wyszłam ze schronu wyłabym całą drogę jak dzieciak, ja na początku byłam zdziwiona, czemu do adopcji wyłącznie dorosłe koty, teraz już wiem, tydzień temu na kwarantannie było około 12 kociąt. dziś zastałam dwa. nie wiem, gdzie jest reszta, bałam się pytać. boję się, że za TM.Ja się postaram wystawić wieczorem jakieś kolczyki na bazarek

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Pt wrz 03, 2010 15:55 Re: nawet nie wiem, jak to napisać...

aania pisze:Basiu :1luvu: nieustająco. ja też nie mogę być tymczasem, już nie mieszkam u siebie :( gdyby nie to, już bym miała kociaka u siebie. Gdyby nie zadzwoniła do mnie Kasia akurat jak wyszłam ze schronu wyłabym całą drogę jak dzieciak, ja na początku byłam zdziwiona, czemu do adopcji wyłącznie dorosłe koty, teraz już wiem, tydzień temu na kwarantannie było około 12 kociąt. dziś zastałam dwa. nie wiem, gdzie jest reszta, bałam się pytać. boję się, że za TM.Ja się postaram wystawić wieczorem jakieś kolczyki na bazarek

Pewnie panleuko :cry: Jak w każdym schronie...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 03, 2010 17:28 Re: nawet nie wiem, jak to napisać...

Pokaż tego syjama....... :oops:
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 03, 2010 17:57 Re: nawet nie wiem, jak to napisać...

pokażę :) tak pięknego kota to ja dawno nie widziałam. mimo tych oczu biednych. prześliczny kolorystycznie i bardzo proludzki. pięknie się przytula i mruczy. można go brać na ręce, trochę trudniej odłożyć :?

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Pt wrz 03, 2010 18:51 Re: nawet nie wiem, jak to napisać...

Bardzo ważna sprawa więc nie spadamy!
Obrazek
Obrazek

galleana

 
Posty: 1328
Od: Sob wrz 08, 2007 19:52
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt wrz 03, 2010 19:06 Re: nawet nie wiem, jak to napisać...

zaznaczam sobie

_bubu_

 
Posty: 2778
Od: Nie lip 22, 2007 21:58

Post » Pt wrz 03, 2010 19:06 Re: nawet nie wiem, jak to napisać...

jak z karmą w tym schronie?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 03, 2010 21:35 Re: nawet nie wiem, jak to napisać...

słabo. psy podobno mają zaopatrzone, ale z kotami kiepsko. przy mnie koty dostały jakieś prawie pozbawione mięsa gotowane kości kurczęce, :cry: . widziałam niewielkie ilości whiskasa w miskach i smętne resztki na półce. pewnie jest jeszcze jakiś magazyn, którego ja nie widziałam, ale sami przyznają, że z kotami jest ciężko, a o specjalne karmie dla choraczków, to wogóle tylko pomarzyć można

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 102 gości