Dzis z rozpedu mu nalozylam i kiedy sobie o tym przypomnialam dalam to jedzenie Mi, a Rudi Dudi dostal chrupki (idiota, nie?).
Mala karmiona osobno (zasadniczo wcina karme dla kociat i nie chce zeby jej dorosle podbieraly, bo po co im tyle kalorii) dostala swoje jak zawsze w łazience. Zapomnialam w koncu o niej, pozmywalam michy i kiedy weszlam do lazienki oniemialam. Zeżarla WSZYSTKO

Lezy teraz kwadratowa na swojej poduszeczce i spi.
Mam nadzieje, ze jej nie zaszkodzi (nie jakosc, Carny Animonda raczej jest ok


Dzis idziemy do weta.