Dafi[*]
Maleńki Dafi-kocurek o biało-popielatym umaszczeniu,śliczny okruszek który miał już mieć dom
Zaczęło się od wysokiej tem.40 st.i kulawizny kociaka na przednią łapkę.Po podaniu leków małemu się poprawiło.Poniedziałek wieczorem i wtorek był w porządku.Natomiast we środę zaczęło się ponownie.Maluch był osowiały,bez apetytu i wyraźnie apatyczny.Więc kolejne wizyty u weta,antybiotyki na które nie reagował.W sobotę maluch miał zmianę leku na unidox.Dostał go tylko przez dwa dni,dodam jeszcze,że wetka do której zmuszona byłam iść widziała na podniebieniu maluszka owrzodzenia...W poniedziałek nareszcie wrócił mój wet,więc wizyta u niego.Mały nie miał żadnych owrzodzeń,natomiast temp.spadła mu do 36,6

Mały został nawodniony i wet podał mu kroplówkę z wit.i innymi płynami.Było dogrzewania i czekania na podniesienie temp.We wtorek temp.podskoczyła do 39 st.Jeśli utrzymałaby się do dziś mały miał mieć podany antybiotyk...Nie utrzymała się,ok.godz.19.30 Dafi umarł

Po 18 musiałam wyjść,wróciłam przed 21 Dafi leżał w transporterku już martwy,zanim wyszłam koniecznie chciał wyjść z transportera,piszczał i wyciągał łapinki przez kratki...19.30 to moje przypuszczenie,gdy wróciłam mały sztywniał.
Chciałam wiedzieć co mogło byc przyczyną zejścia kociaka,więc zdecydowałam się na sekcję.Diagnoza powaliła mnie z nóg-FIP

I teraz strach o rodzeństwo Dafiego,czy one nie zachorują?Jak na razie nie ma żadnych objawów choroby-małe są wesołe,mają apetyt i chętnie się bawią,ale Dafi też był taki.Być może maluch był osłabiony,przed zachorowaniem utrzymywała sie u niego biegunka którą wyleczyliśmy antybiotykiem.Być może stres,nie wiem sama.Drżę teraz o pozostałe kociaki,oby one były zdrowe.
Dafi-kotek który miał już mieć dom...


Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę.
Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa.
Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko.
Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.